Szczur wrzucony do wody bez mozliwosci wydostania sie, tonie po 3 godzinach (uwielbiam naukowcow – eksperymentatorow).
Szczur, ktorego uratowano i wrzucono do wody jeszcze raz, tonie po 7 godzinach.
Chyba nie znam bardziej prawdziwej definicji NADZIEI.
Hej młody Junaku odrzuć strach i łzy! Przecież na tym piachu za 40 lat…
zdurnialas? wiecej niz 7 godzin?
to ja wysiadam z tej wanny!
Czlowiek stworzenie glupsze od szczura, to pewnie jeszcze dluzej…
Bo to wszystko przez Pepseego – kazal mi opowiadac CO TO JEST NADZIEJA – ale pozniej przyslal mi wiewiorke, ktora zna burmistrza Detroit, wiec wybaczylam mu jednym ruchem rzesy!
klepek… ty porzuc WSZYSTKO… z nadzieja na czele…
ja ci ide po dobroci radzic…
btw. znaczy – barb – ktory ja szczur jestem? 3-godzinny czy 7mio-godzinny?
Chcesz most? Siekierkowski?
Ja też jej nie miałem! Ale mam. Promyk ale mam! TYLE!