Najszybciej to bym się otruła, ale czym? ALE CZYM? Co za czasy jakieś dzikie nastały, żeby pani domu nie miała pod ręką arszeniku albo chociaż kropli do oczu z beladonną, bo wszystko refundowane i nikt nie wypisze, bo trzeba ożynać budżet państwa. Ewentualnie mogę zjeść saszetki na mole i popić nawozem do kwiatów, ale mój żołądek nie takie rzeczy już widział i strawił.
A Merlin mi przysłał porysowanego Bonda i teraz nie wiem, reklamować i narażać się na historię rodem z “piekielnych”, czy od razu wyrzucić, odpuścić i skoczyć z mostu.
BONDAAAAAA – reklamować !!!!!!!!!!!!! jak można tak zniszczyć kultowa przesyłkę
Nie truć 🙂 to podobno niezdrowe ! Pozdrawiam z uśmiechem.
No popatrz, jak tu zajrzałam to od razu mi wyskoczyła reklama Fachowców od mokrej roboty!!! To tak na zamówienie chyba 🙂 Może dysponują trutkami 😉
PERFEKCYJNA pani domu na pewno ma jakiś sposób i na otrucie się 😉 I to jeszcze elegancko i w szpilkach 🙂
reklamować!
nie dawać zgody na “bylejakość” …..
walczyć, nie poddawać się !
Amen ……
Popieram! Reklamować koniecznie! Można się czasami zdziwić- ja kiedyś zareklamowałam ciastka z robalami. Firma w odpowiedzi na moją reklamację przysłała mi plecak, koszulkę 🙂
Jak to czym, bieluniem. Przynajmniej film po drodze będzie kolorowy. Tak piszą. 🙂
Hehe, właśnie o tym bieluniu chciałam napisać. Tylko musisz czekać do września, aż zacznie owocować. pozdro
Nasionkami z ogrodniczego nie można?