Udalo mu się. Udalo mu się WEPCHNAC mnie do okulisty PRZEMOCA. Wstyd mi było uciekac, wiec usiadlam na miekkim foteliku i przyznalam się, ze wiem tylko, ze ta najwieksza litera na gorze to “E”. A wiem to stad, ze wchodzac do gabinetu MIJAŁAM tablice i pamietam litere “E”.
Zupelnie zapomnialam, ze swiat ma takie ostre kontury.
A wiecie, ze na tym ogromnym plakacie, zawieszonym na wiezowcu za Rotunda PKO, jest napis “COCA – COLA”?…
ZARTUJE! Przeciez wiedzialam, ze ten napis to “Coca – Cola”. Domyslilam się po kolorach.
kurde…. skąd ja to znam… telewizor z pół metra się ogląda… drzewa nie mają liści… coca cola po kolorach… a tablica u okulisty na pamięć… z tym że u mojego jest 4 na samej górze a 4270 w drugim rzędzie…
I DO!
May I kiss the bride?
Telewizja z podlogi TEZ jest mocno mierna, dlatego AZ SIE BOJE POMYSLEC o przeniesieniu na kanape… Nawet, gdyby mi przymocowano do kazdego oka teleskop Hubble’a.
Marcys: A bedziesz ja nosil na rekach, gotowal rosol z kury z suszonym grzybkiem i wozil na wycieczki?…
Ja che Młodom Zebre… JA CHCE MŁODOM ZEBRE! Anka : przedstaw mje rodzinie w różowym świetle! Twój Tata już mnie polubił od kiedy pomyślał, że mój samochód zepsuł się w Twoim ogródku – już widziałem TEN BŁYSK w jego oczach!
telewizja z kanapy jest mierna.. od 25 lat oglądam telewizjęz podłogi
no bez przesady, nie będziemy barbarelli bić, chyba jeszcze aż tak nie nabroiła?!
barb-> gratuluje powrotu do naszej rzeczywistości. choć może powinnam złożyć kondolencje..
No to dobrze, że coca cola nie zmieniła jeszcze kolorów.. Dobrze, że ktoś cię wepchnął. Powinien jeszcze porządnie uderzyć w głowę…
gerhard
Zebra, ja Ci cos powiem – duzo slyszalem o Tobie. Duzo mialem zachwalania. Ba, nawet mialem sie z Toba umawiac… I CO?! I nic…
Widać z Toba trzeba jak z Rachel. Może wszystkie badania zrobimy Ci na siłę?
P.S. To kiedy do mnie przyjdziesz pooglądać telewizję z kanapy a nie z podłodi?
przesiadka z impresjonizmu na socrealizm 🙁
Heh… miałem to jakiś rok temu, jakby ktoś podkręcił kontrast w telewizorze.
Pozdrawiam 🙂
Tak… ja mam to szczęście, że mam wszystko!
A czego NIE MA!!!! HA!!
Marcyś ma też inne dziwne protezy…
No nie….I Marcyś do tego wszystkiego jeszcze ma okulary ?! 🙂
Racja to racja… pierwszą rzeczą jak mnie się po nałożeniu spodeczków foliowych ukazała był … PAN OKULISTA… a tak go jakoś na początku wizyty nie dostrzegałam, no….
I chadzam teraz co pół roku grzecznie, hihihi!
Widzisz, pamiętam swoje wzruszenie kiedy w podstawówce założyłem pierwsze okulary i zobaczyłem, że liście na drzewie to nie jest zbita masa liści, tylko żywa struktura złożona z pojedynczych listków. Ale czasem fajnie jest widzieć wszystko za mgłą…