„Ciało Rasiaka leżało na ziemi, a nad nim w złowieszczym kluczu krążyły dzięcioły…”
(to z BASZA oczywiście).
(Ja to chyba jestem nienormalna, tak podejrzewam. W ogole nie smieszy mnie Marcin Daniec albo Tadeusz Drozda, albo Jerzy Kryszak – wprost przeciwnie – odczuwam na ich widok lekkie zażenowanie i musze wyjść z pomieszczenia; ja w ogole mam ten syndrom, ze jak oglądam TV to się wstydze za tych ludzi – podobno jest cos takiego. Smieszą mnie natomiast dziwne rzeczy, na przykład South Park – ciekawe, kiedy będą wsadzac do więzienia za oglądanie SP – albo jak Zebra mi opowiada kawałki z róznych reality show, na przykład „Czy przyjmiesz ode mnię te rożę?” – „Bardzo!!!”).
A w ogole chciałam ogłosić, ze zakładam Stowarzyszenie Kobiet, które Przegrały z Rybą.
Legitymacje nr. 1 i 2 są już zajęte, ale można się ubiegać.
Gdyby ktos miał propozycje, co powinnyśmy wpisac w status, to welcome.
a szargaj.
amen.
“srakotłukowałem ostatni raz 20 lat temu i wszystkiego 5 lat” – można zamknąć zwrotem “były srakotłuk”, nieprawdaż?
blondynizm zasię nie jest li tylko i wyłącznie funkcją koloru włosów czy skóry, płci, wyznania itd. itp., ale umysłu, co każdy rodak wiedzieć powinien
bezkarność? znaczy w jakiem sensie? a co ja niby? terrorysta jaki jestem i bomby podkładam? czy co? a że sobie szargam kogo popadnie i jak popadnie, to już insza inszość i póki co paragrafu na to nijakiego nie ma, bo i niby czemu?
przy czym – w przeciwieństwie do co poniektórych – nie wysuwam się poza tę cienką linię, co się ona nazywa anarchia słowa 😛
chyba z lekka mącisz Wasc – bo sam napisałeś: “prywatnie – jako były srakotłuk – podam Ci parę sposobów wygrania ze sraktotłukiem, gdyby co ;)”
a dzisiaj – pudło? hmm… niech i tak będzie, nie moja to sprawa.
natomiast WSZYSTKO co tutaj Wasc “mówisz” jest na miejscu?
hmm… ach, ta nieomylność.
tiaa… znowu ktoś “zaprojektowny by cieszyć”.
a skoro “blondynizm” – też pudło!- [najgorsza to dla mnie POTWARZ i OBELGA ze wszystkich, które TUTAJ od Wasci “usłyszałam”], to kończ wasc. [oszczędzać nie musisz]
bezkarność netowa nie ma granic?
tym razem to już i KAPUSTA pomóc nie zdoła.
over.
srakotłukowałem ostatni raz 20 lat temu i wszystkiego 5 lat, bez coż i nie zgłupłem do imentu, bez coż i pobłażliwość jest tu bynajmniej nie na miejscu
ale… będę wyrozumiały i nie będę się znęcał nad blondynizmem
tak, tak… całe zycie z wariatami/kami. ;D
FAKT. UPIERDLIWYŚ. JAK CHOLERA.
“co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie”???? że niby tak?
i wyszło szydło z worka [oby tylko] ach, te nawyki “srakotłuka”, brrrr
a właśnie, że TAM miało być “starczy”! bo tak! miało, było i już! [reszte słów mnie wcięło/wćło! przez te burze chyba/chiba, ale i tak już nie są aktualne]
bede pisała jak bede chciała, o! ;PPP i bez Ę.
prawda! nie, nie wystarczy!
starczy to jest uwiąd, się mówi wystarczy
nie, nie wystarczy
a samo nie starczy?!
podanie ze znakami opłaty skarbowej i stosownymi załącznikami proszę kierować do autorki niniejszego bloga
no ba!
to ja poproszę Miecia Fogga!
koncert życzeń? czy jak?
kurna, ja się już przyzwyczaiłam do specyficznego sposobu odczuwania świata przez autorkę,
gorzej:
zewsząd naprawdę czyha zagrożenie! więc poproszę kolejną notkę, może być o przepracowaniu i o tym, jak Barbarella jest głodna,
jak BARDZO
😉
Kobiety!zamiast cierpiec- sciagnijcie “family guy” jesli podoba wam sie south park- to ten serial was zmiazdzy!:)trust me- been there done that!
Kobiety!zamiast cierpiec- sciagnijcie “family guy” jesli podoba wam sie south park- to ten serial was zmiazdzy!:)trust me- been there done that!
Jak beda wsadzac do wiezenia, to pojdziemy razem siedziec 😉 ostatnio codziennie ogladamy po dwa odcinki do obiadu
a jego poprzednik to niejaki Gołębiowski, skądinąd POTWORNY ochlapus 🙂
his nejm ys Krosny. Ireneusz Krosny.
mim – tylko mim – z tradycja i twarza rozciagajaca sie dookola glowy. I nie mowie o Carreyu…tyle, ze nazwiska nie pomne…kto kojarzy?
Ja jestem golf widow tak jak ty B. gone-fishing-widow… ale to brzmi…!
a co z tą SABINKĄ?
Halama już nawet ludyczny nie jest, że o jarmarcznym nie wspomnę – żal patrzeć jak się facet rozmienił na drobne…
w temacie ryb – złowiłem w życiu jednego szczupaka, 43 cm, z pomocą fachowca i kilkanaście płotków i już więcej nie będę
czy to się liczy?
Tak, wędka może już coś oznaczać, szczególnie, że następna bariera “Nigdy nie wezmę do ręki żywego robaka” tez już nie istnieje, odkąd są robaki silikonowe. Już się boję. :-)))
wlasnie! halama
pan józek i jego kurczaki 🙂
I G. Halama
🙂
tak myślałem :))))
tyle lat
i jednakowoż stale potrafisz mnie rozbawic
nie mówi sie wpuszczę ci pająka , tylko zapuszczę ci żurawia
to polecam “Sny i Zmory im. Sierżanta Zdyba” kabaretu Potem :)))
;))) o widzicie?
RAPORT
straszy mnie RAPORTEM!!!
ARGH….. ;)))
ale wielki bezwstydnie usmiechnięty lubieżnie RAPORT-GEJ aaaa excelem mnie penetruje…
odwołaj ten RAPORT
PS. przy okazji mozesz skorzystac z programu “pierwsza praca” np. zatrudnisz tam na zapleczu BEZROBOTNE ktore beda szyly recznie laleczki voodoo na zamowienie
(no wiesz, takie dla vipow, zeby bylo widac ze recznie wykanczane 🙂
hehehe moze zalozysz taki sklepik, rodem z Kinga “Marriagebreak shop” albo jakos tak najlepiej zeby w nazwie dwuczlonowej koniecznie bylo cos z killer – to brzmi bardziej ostatecznie 🙂 Oddam kolekcje “Star Warsow” w wersjach komiksowych, modelowych, ksiazkowych, tale’owych i dorzuce zwloki (hmmm? moze w formie zalanego betonem postumentu)
takiego pana krawca z Kruczej ktory szyje mundury “Imperium”.
A ty Obły nie masz przypadkiem jakiegos zaległego raportu?…
pepse wlasnie ma tam swojego pająka i jego pająk pożre twojego pająka!!!
jak czereśnie
;))))
inaczej bedziesz spiewał, jak ci wpuszcze pająka do gaci
jestem po stronie Obłego w razie kłotni, bo nie lubie hormonalnych fobii
zapewne ten od zatrutej studni Malczewskiego
np dzbanek z robaczkami
wyobraź sobie imieninowy dzbanek od mamusi dostany w którym ON POKĄTNIE CHODUJE ROSÓWKI I WCHODZI MAMA
Obły, gyw-mi-fajw, genialnie to ująłeś! :)))
każden jeden basiu… KAZDEN JEDEN
ONE CZYCHAJĄ I CHICHOCZA!!!
KTÓRY DZBANEK?????
sądzę, że możecie mnie zapisać do tego stowarzyszenia, pomimo iż mój mąż nie posiada ani jednej wędki.Zdecydowanie przegrałam z Rybą zodiakalną… było to 17 marca gdy urodziła się nam córka. 🙂
nie no wszyscy wiemy ze baska ma hopla na punkcie wydumanych zagrożeń ze strony przedmiotów które jej rozbiją małżeństwo.
wędka, bagietka mrożona, dzbanek, piżama, skarpetki, motyka do pielenia i generalnie każdy przedmiot ktory stoi pomiedzy N. a B. a nawet sama pogoda nie jest bez szans prawda Basiu? ;)))
powinniście się już przywzyczaić drodzy czytelnicy tego bloga do specyficznego sposobu odczuwania świata autorki.
Ja tez nie przeczuwalam nadciągającej katastrofy, mimo, ze kiedy stanął na progu z pierwszą wędką, niebo zasnuło sie chmurami, zaczęły walić pioruny, kotka sąsiada urodziła dwugłowego gerbila, a wszystkie pomidory w całym domu NAGLE SPLEŚNIAŁY (co zresztą zdarza im sie do dziś) (tj. juz nie TYM SAMYM pomidorom, ju noł).
mnie rozbawia jeszcze Andrus na spółkę z Bałtroczykiem, z wyłączeniem sytuacji, w której ten ostatni użycza swej powłoki do prowadzenia jakiegoś żenującego teleturnieju.
tak w ogóle to zastanawia mnie fakt, że ostatnio bardziej zabawni od samego kabaretu są konferansjerzy, którzy one kabarety anonsują.
miałbym zresztą taki prywatny apel, żeby zatrudnić ich wszystkich jako prowadzących Wiadomości czy inne Fakty. myślę, że pozwoliłoby to nabrać zdrowego dystansu do prezentowanych tam treści i poczucie wstydu i żenady, którego również doświadczam, zostałoby jakoś może trochę zniwelowane.
Ze śmiesznych,wesołych, w dobry humor wprawiających, to wymienię Barbarellę. :-))))No i odwalę prywatę – moją córkę i mojego tatę.:-)))
P.S. Mój mąż ma już wędkę, czy mam się czuć zagrożona????????????????????
jeśli osobiste poławianie ryb nie wyklucza z członkostwa, to ja w to wchodzę oraz postuluję na honorowego członka macieja stuhra a może i jerzego też. jako godło stowarzyszenia proponuję złotą rybkę w breloczku
Popieram, popieram w 100% żenada i silenie się na humor z czego nic nie wychodzi…
Za to SABINKA rozsmieszy kazdego. Basia, zaprezentuj 🙂
miało być: rozśmiesza
tylko kabaret moralnego niepokoju
reszta zenada
a mumio jest nudnawy
O tak! Poniedzielski, to jest to! Jednak jest w tym kraju ktoś, kto mnie w sposób zamierzony śmieszy.
ja kocham macieja stuhra w roli kabareciarza
i nie dam zlego slowa nań powiedziec 🙂
i jeszcze andrzeja poniedzielskiego…ale to jakby ciut inna bajka.
a z tym zażenowaniem to mam tak samo
wstydze sie jakbym to ja sama z siebie glupka robila
Ja bym dorzucił do tego towarzystwa Daukszewicza, który jest mniej więcej na poziomie sołtysa Kierdziołka. Zenujący są zresztą wszyscy inni panowie zapraszani przez Miecugowa do “szkła kontaktowego” z gospodarzem audycji na czele.
Może ustalmy, kto śmieszy, będzie szybciej. Mi nikt w tej chwili nie przychodzi do głowy.
(jako poznaniak do Rewińskiego mam sentyment za Teya)
Jako nie-kobieta proponuję zero tolerancji wrodzonego poczucia humoru na Drozdę T., Kryszaka J. i Dańca M.; alergia mile widziana.
Do kompletu dorzuciłbym jeszcze Rewińskiego J. i Piaseckieo K.
Przecie nie ma nic żałośniejszego niż tzw. satyryk nabijający się z czyjegoś nazwiska – specjalność Dańca M.
Niniejszem wyrażam Ci, Barb, moje wielkie uszanowanie za wyartykułowanie tego głośno i publicznie.