O TYM CO MAM W PRACY

„Spotkania, na których Jezus leczy z nałogów i depresji” mamy u nas w stolicy tego lata. Wpadnie ktoś?

Jak już napisała tow. ob. Hanna – z uwagi na South Park znacznie, ZNACZNIE poszerzyły się granice mojej percepcji i naprawde, nawet spotkania z Jezusem leczącym nałogi nie robia na mnie takiego wrażenia, jak zrobiłyby kiedyś. Kiedys byłam młoda i naiwna, teraz mam prawie 33 lata, obwisły mi cycki i wiem, że granice ludzkiej głupoty i idiotyzmu sa znacznie, znacznie szersze, niż to by się wydawało możliwe.

W robocie mam pożar w burdelu.
Wieczorem jestem tak zmęczona, ze nawet ufoki z INVASION mnie nie cieszą.

0 Replies to “O TYM CO MAM W PRACY”

  1. Chciałam tylko PRZYPOMNIEĆ, że nie obwisły Ci cycki, tylko RAMIONA. Widzę, że już się zapomniało o całej awanturze. Ale ja jestem pamiętliwa.

  2. zaiste głupota ludzka granic nie ma, a co więcej – choć może to się wydawać niemożliwe – eskaluje, i to z dnia na dzień!

    co do cycków się nie wypowiem, bo nie mam od urodzenia

    co do wieku – i owszem, będę polemizował, bo Baśka świadkiem, żem zgrzybiały zgred, i to od lat już na dodatek…

  3. Wiesz kochana, ja do swoich cycków mam tylko jedna prośbe – żeby nie miały raka sutka, bo w najbliższej rodzinie mam przykład, jakie to kurewsko niefajne. Poza tym, ich wygląd całkowicie mi wisi, cyckami na zycie nie zarabiałam i nie zamierzam. Ale senk ju za głeboka troskę i świetne rady.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*