O TYM, CO SIĘ POWINNO ŚNIĆ MOJEMU PSU

Czy tylko ja mam wrażenie, że nie ma czym oddychać dziś od rana? Coś wyssało całe powietrze.

W nocy Szczypawka spała mi na głowie, więc na zmianę nie spałam albo śniła mi się kiełbasa. Podejrzewam, że psina sprzedała mi swój sen przez osmozę, no bo litości, różne rzeczy już mi się śniły – UFO, apokalipsa, koniec świata – ale KIEŁBASA? I jaka jest przepowiednia związana z przyśnieniem się kiełbasy? Może lepiej nie wiedzieć na wszelki wypadek.

Z Homerem to jeszcze mam tak, że Iliady nie popieram, bo ogólnie nie popieram rozwiązań zbrojnych, natomiast co do Odysei – poeta opisał męża, który przez dziesięć lat nie może wrócić do domu. I to się nazywa epos, a Homer jest nieśmiertelny. Podejrzewam, że spora grupa żon mogłaby takie eposy pisać co tydzień, a najdalej co drugi – co też stary nowego wymyślił, żeby tylko do domu nie wrócić. A jak już wróci, to co ma na swoje usprawiedliwienie – i naprawdę, wielki facet z jednym okiem oraz ucieczka pod brzuchem owcy to jest NIC w porównaniu z tym, co potrafią opowiadać. Ile oni muszą się w życiu nawalczyć z przeciwnościami losu i zagiętą czasoprzestrzenią!… A żona jeszcze się czepia, zamiast w rękę pocałować że w ogóle WRACA (z piekarni, po czterech godzinach, w dodatku bez chleba).

Nie dość, że w weekend ma być deszcz i piętnaście stopni, nie dość że wyłażą pierwsze kątniki, to jeszcze ma być kolejna apokalipsa w postaci nowej serii pluszaków w Biedronce. No dobrze, ponieważ jestem podłym człowiekiem, to przyznaję nieśmiało że trochę czekam na wydrapywanie oczu, krew i flaki na forach internetowych. Jakoś trzeba sobie znajdować rozrywkę w tych smutnych czasach.

 

4 Replies to “O TYM, CO SIĘ POWINNO ŚNIĆ MOJEMU PSU”

  1. Kiełbasę śnić – buty nowe kupić zapragniesz.
    Krakowską suchą – w nowych butach hołubce wycinać;
    Lisiecką – w podartych pod wiatr popierdalać;
    Wąchocką hycowaną – na Łysej Górze przyjaciółkę spotkasz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*