Czy grypa po angielsku nie nazywa się bardzo adekwatnie? Flu. Fffff-llllluuuuuuuu. Bo moim zdaniem, doskonale opisuje, co się z człowiekiem dzieje. Nawet bez wielkiej gorączki czy spektakularnej sraczki. Flu i nawet nie ma siły uchylić oka.
A do roboty to myślałam, że dziś nie dojedziemy. Z nerwów wydłubałam sobie dziurę u nasady paznokcia. Czy to… ten (nie kląć w Nowym Roku, nie kląć, nie kląć)… ten OPAD przestanie kiedyś padać? Czy tak już będzie do końca świata – po cichu będzie padać, padać… Coraz mniej osób będzie wychodziło z domów… Któregoś dnia okaże się, że nie można już otworzyć drzwi wejściowych i będzie jak w „Ostatnim brzegu” (tylko nie rozdadzą tabletek z cyjankiem, bo niby JAK?). I za siedemset tysięcy lat jakiś młody naukowiec postawi śmiałą tezę, że na tym globie była już kiedyś cywilizacja, posługiwali się narzędziami i nawet mieli prąd, ale inne jaszczury go wyśmieją…
A wczoraj był ogólnoświatowy dzień doceniania wiewiórek. Czy wszyscy należycie docenili wiewiórki?
(Wiem. Wiem. Ale to z zimna. I ze śniegu).
Tyle lat w Stanach mieszkam i tyle tych wiewiorek w parkach biega, ale jeszcze nigdy nie spotkalam sie z wiewiorka na talerzu. Widac, panie, kryzys.
W całych Stanach mieszkasz? To raczej lokalny przysmak. Może upoluj którą, proszę przepis:
http://www.food.com/recipe/squirrel-stew-like-grandma-made-76112
Jezus Maria!…
I to w wersji GRANDMA STEW.
Wody.
No masz, nie doceniłam! I co teraz będzie?!
(a jak się docenia wiewiórki, proszę o poradę,droga redakcjo)
W usa podobno bardzo doceniają wiewiórki. W potrawce zwłaszcza. (taki program kulinarny mi się ostatnio trafił o kucharzeniu)
tylko gdzie tu teraz porządną Baśkę znaleźć?
Na pocieszenie proponuję żubry / sikorki on line
http://www.lasy.gov.pl/zubr
Myślę, że Nowy Rok już nie jest taki Nowy. Już wszyscy się przyzwyczaili, że w dacie trzeba 13 wpisywać… Więc możesz już przeklinać.