O POGODZIE I MIĘCIE


Bardzo proszę o natychmiastowy powrót wyższych temperatur, ze względu na pająki. Jak każdy normalny człowiek (prawda?) zaraz po obudzeniu, inwentaryzuję pająki. Ten wisi, ten wisi, na fasadzie siedzą trzy, tamten wisi, OK – można bezpiecznie iść do łazienki, a później do pracy. Jak któregoś nie ma, to jest lekki dreszczyk (dokąd polazł). 

Dziś jak je liczyłam, to były skulone.

Skulony z zimna pająk to niebezpieczny pająk, bo zacznie sobie za chwilę szukać cieplejszej opcji. Wlezą mi do domu i wtedy to ja będę skulona. Czego – nie ukrywam – chciałabym uniknąć tak długo, jak się da (bądźmy realistami – jesienią i tak wlezą). 

Więc bardzo proszę. W końcu jest jakby ŚRODEK LATA, tak? (Tegoroczne jabłka kompletnie zgniłe w środku, coś okropnego).

I mam sklerozę coraz większą, bo znowu zapomniałam kupić fetę, a marzą mi się pierożki albo ciasteczka z francuskiego ciasta z fetą i miętą. Własną miętą, bo N. zaprowadził w tym roku zioła w doniczkach. Coś mi wychodzi, że w naszym związku to on jest rozważna i romantyczna, a ja?… Ja kiedyś byłam ładna, a teraz już tylko… hm… leniwa.


0 Replies to “O POGODZIE I MIĘCIE”

  1. Oczywiście, że mięta. Świeża jest rewelacyjna i orzeźwiająca:)
    Dawałam też pół na pół z bazylią ale to w przypadku tej samej sałatki arbuzowo-fetowej wzbogaconej o czerwoną cebulę i czarne oliwki. Vinegret nadal miodowy:) Polecam:)

  2. Ale no weź. Chcesz poczciwą fetę zniszczyć miętą? Powiedz,że miałaś napisać “bazylia”, ale Ci się donicznki pomieszały, ok? Jak no, mięta do fety, no ludzie.

  3. jesuuuuu. a ja myślałam, że jestem nie tego….tak.tak. TAK!!!!! owoce są ble i fuj. ale wino wytrawne. mniam. tak właśnie mam. podobno w genach.po matce.
    moje dzieci wchrzaniają racuchy, pierogi z owocami, kluski z jagodami. a ja na to wszystko patrzę (jak ugotuję) i mnie zbiera. bo to – ewentualnie- mógłby być deser. ale danie główne?? litości….

  4. @azis–>

    vinegret miodowy:
    •1 łyżka soku z cytryny (lub 1,5 łyżki octu winnego)
    •3 – 4 łyżki oliwy z oliwek extra virgin
    •1 łyżka miodu
    •1/2 ząbka czosnku (opcjonalnie)
    •szczypta soli morskiej
    •świeżo zmielony czarny pieprz

    Czosnek bardzo drobno posiekać, rozetrzeć końcem noża, posypać delikatnie solą i przełożyć do miseczki. Dodać miód i razem rozetrzeć. Wlać sok z cytryny, sól i pieprz do smaku. Dolać oliwę i wymieszać wszystkie składniki

  5. Komara jestem w stanie klapnąć. Muchę namolną w ostateczności (mucha się przepotwornie rozmaśla, flleee). Ale pająka za nic w świecie…

    Gniazdo os czy szerszeni to już nie moja liga, ale szerszeni boję się bardzo (os tylko blisko gniazda, pojedyncza osa mi nie robi, lubię patrzeć jak np. sobie kradną kawałek szynki – wycinają i zabierają, niesamowite to jest).

    Żeby nie zakończyć robactwem… Jakiej wielkości te sakiewki? Na jeden kąsek czy większe? 🙂

  6. Wyobraziłam sobie, chociaż owszem, z trudem.
    Opisany sposób zastosowałam kiedy osy zrobiły sobie gniazdo pod moim okapem nad tarasem. Sposób humanitarny, bez Raidu, nie zadziałał bo poprostu wróciły.
    Czasem człowiek nie ma innego wyjścia i musi zostać Hitlerem :-

  7. Ja tak a propos Twoich ostatnich słów z notki. Wczoraj znalazłam piękne stwierdzenie w internecie: I’M PRETTY …. PRETTY USELESS :)))

  8. Evita,ale narobiłaś mi smaka na pierogi z kaszą mmmmmmmmm tylko jak to zrobić,żeby nie było ich sto,bo i tak zjem wszystkie,tylko rozsądnie,tak np pięć:-)

  9. A teraz mnie wywieziecie na gnoju, za to co powiem, ale…

    Ja nie lubię arbuza 🙂
    W ogole nie lubię owoców… Żadnych.

  10. Barbarella-dzięki, spróbuję 🙂 Ja tez do skomplikowanych nie za bałdzo. Mam koleżankę, która jak chce się ze mna jakims podzielić przepisam zawsze zaczyna tak: “Słuchaj, mam taki przepis. Prosty taki, z rodzaju tych dla półidiotów, to w sam raz dla nas.”

    Wanga- brzmi pysznie, ale z racji na powyższe: vinegret miodowy..? Wskazówki plis 🙂

  11. Złap je w odkurzacz (z odpowiednio długą rurą, żeby nie trzeba było zbyt blisko podchodzić) a zanim wylezą z worka szybko napsikaj tam Raidu. Brrr, ohyda. A najlepiej niech to zrobi N;-)

  12. Ano razem, przewaga kaszy, kapusty dla kwaśności, twaróg ma przebijać, ale nie dominować. Albo jak se kto tam chce! Takie odsmażone, to już w ogóle jest po-e-zja.

  13. Jak to kaszą, twarozkiem ORAZ kapustą? Tugeder???

    A z fetą… No chcialam rozdyźdać fetę z miętą, jakby bylo za suche to dać łyżke smietany, i wpakować do trójkątów z francuskiego ciasta, ja sie nie nadaję do skomplikowanych przepisów. Acz widziałam jeden, żeby wymieszać fetę z kozim twarogiem.

  14. Dokładnie znam ten pajęczy dreszczyk… Czasami nawet mam ochotę zostawić pająka, żeby ukochany go ubił/odkurzył/cokolwiek, ale CO BĘDZIE JAK SIĘ PRZEMIEŚCI???

    Pierożki, to ja, proszę Was, mam dzisiaj z kaszą gryczaną, kapustą i twarogiem, mniaaaaaaaaammm.

  15. Oj tam, on jest rozważna i romantyczna, ty możesz być wkurwiona i zmarznięta. Chyba, że wolisz coś z klasyki, to wtedy zostają Ci Odrażający, brudni, źli albo Szybcy i wściekli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*