O PIECZENIU MIĘS I DUCHU


Upiekłam indyka. Umiem piec indyka. Pfff!… Zresztą, powinno mi dać do myślenia, że indyk to najpopularniejsze danie świąteczne w USA, a skoro statystyczny amerykanin umie upiec indyka, to – umówmy się – nie wymaga poziomu intelektualnego niezbędnego do zgłębienia fizyki kwantowej (delikatnie mówiąc). Wyszedł bardzo pyszny, no ale CO nie jest pyszne, jeśli doda się do tego kostkę masła?… Chyba N. musi mi jednak kupić bar. Będę serwowała wino pod pintxos z pieczonym indykiem. Ktoś reflektuje?…

Udało mi się przeżreć już w sobotę (urodziny Zebry) i utrzymuję ten stan; już nie mogę patrzeć na jedzenie, a mój małżonek nadal gotuje białą kiełbasę, robi jajecznicę na szyneczce oraz piecze boczek – zaraz zwariuję i wybuchnę jak Pan Kreozot. (Jeśli chodzi o boczek, to zawiódł się wczoraj na Googlu, bo chciał uzyskać wytyczne w internecie, a pierwsze, co mu wyskoczyło, to "pieczenie odbytu"). Nie wiem, kto to zje. Patrz punkt pierwszy – musimy otworzyć ten bar.

Widziałam pięć bocianów, a szwagierka ma w domu ducha. Takiego, co hałasuje i czasem przestawia przedmioty albo zgasi światło, albo włączy sobie telewizor. Ale najbardziej hałasuje. Dość głośno, skoro słyszą go nawet sąsiedzi, wychodzą w nocy na trawnik i krzyczą, żeby się uspokoił. Obawiam się, że więcej do nich nie pójdę, dopóki ktoś z tym duchem nie pogada i nie dowie się, o co mu chodzi.

W sumie, jak tak teraz pomyślę, to mogłam wczoraj nie zjadać całego słoika marynowanych grzybków, to może czułabym się trochę lepiej. Ale zdenerwowałam się tym duchem i jakoś tak wyszło.


4 Replies to “O PIECZENIU MIĘS I DUCHU”

  1. Zaproś mnie i problem co zrobić z jedzeniem sam się rozwiąże, bo ja się dla odmiany wcale nie przejadłam i muszę przyznać, że nie jest mi z tym dobrze…

    A co do ducha u szwagierki… Nie wiem jakie utrzymujesz stosunki ze swoją szwagierką, ale jakby coś się do mojej przypałętało to wcale bym się nie obraziła… ;P

  2. Cholipka jasna! To u mnie jest najcieplejszy region w Polsce, a moich bocianów jeszcze nie ma. Niesprawiedliwość 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*