O TYM, DLACZEGO NIE MA SENSU KUPOWAC KREDENSU

 

Już. Zjadłam oscypek. No dobra, połowę. A dupa nie gęsi, nie wyemigruje na zimę, przynajmniej będzie mi cieplej. Poza tym, jak sobie pomyślę, OD CZEGO się najszybciej chudnie, to nie, jednak dziękuje. Teraz już nie chodzi za mną oscypek, tylko buraki. Uwielbiam buraki, była kiedyś pyszna sałatka w Coffee Heaven z burakami i serem pleśniowym, ale oczywiście już jej nie mają.

 

Tak, czasem w życiu się tak robi, jakby nam do mieszkania wpadł zdechły gołąb zza klimatyzatora na oknie, z mnóstwem robaków, i te robaki nam się rozpełzły po mieszkaniu i trzeba je później łapać przez ścierkę i wyrzucać (to jest METAFORA, naturalnie, absolutnie nie znam nikogo, komu by się cos takiego przytrafiło, prawda?).

 

W związku z kiepskim nastrojem, obejrzałam trzecie Transformersy. Od razu lepiej się człowiekowi robi na duszy, jak pomyśli, że żeby nie wiem co Deceptikony wyprawiały, i nie wiem jaka miały przewagę liczebną i technologiczną, to i tak przyjdzie Optimus Prime i im wpierdoli, bo jest DOBRY. Nie wiem co prawda w jakim celu w tym filmie znajdowali się aktorzy i udawali, że grają, ale to już szczegół. A już najlepsza była ta blond bździagwa, przy której Megan Fox grała jak dramatyczna aktorka szekspirowska, w dodatku ona wygląda jak nieudany eksperyment ostrzykiwania ciała olejem silnikowym i do końca byłam PRZEKONANA, że w ostatnich scenach wylezie z niej WIELKA KOSMICZNA METALOWA LICHA i zacznie wszystkich rozrywać na kawałki. Bo wyglądała jak UFO, i to kiepsko zrobione, a nie jak człowiek z krwi i kości. Ale nie wylazła i mam w związku z nią niedosyt fabularny.

 

Nowy odcinek South Parku także jest w pytkę, gdyby ktoś pytał.

 

Mam nadzieję, że w związku z powyższym udało mi się przekonać wszystkich niezdecydowanych, że nie ma sensu kupować kredensu.

 

10 Replies to “O TYM, DLACZEGO NIE MA SENSU KUPOWAC KREDENSU”

  1. Zuzanka: NO WŁAŚNIE NIE WIEM!

    A sa ładnie pokazane akcje z lądowaniem na Księzycu i z żołnierzami przebranymi za LATAJĄCE WIEWIÓRKI!
    Nawet Malkovicha zatrudnili i Frances McDormand, i Dereka z Chirurgów, tylko za cholere nie wiem, PO CO.
    Ale żołnierze – wiewiórki – fajni.

    Hm, z tym stawem to jakis szyfr? Prosze o podpowiedź.

  2. Ksiezyc raz odwiedzil staw, bo mial dużo Ważnych spraw. Zobaczyły go szczupaki: kto to taki?, kto to taki?
    Na to ksieżyc odrzekł szybko: jestem sobie złotą rybką. Słyszac taką pogawędkę rybak złapał go na wędkę. Dusił całą noc w śmietanie i zjadł rano na śniadanie… Dusił całą noc w śmietanie i zjadł rano na sniadanie…

  3. Uch, jakos nie moge sie pozbyc z mysli polaczenia salatka-zdechly golab…

    Natomiast jesli chodzi o ‘nieudany eksperyment’, to moze byl celowy w filmie – widz oczekuje przemiany w larwe, a tu niespodzianka: nic z tego 🙂 (chyba, ze planuja kolejna czesc i wtedy przemiana nastapi)

  4. a no nie ma sensu. skoro oscypka juz (prawie) nie ma, salatki z burakow nie ma, to i po co komu kredens, nie ma co do niego wkladac. a gópio chyba jak taki pusty, nie?

    A rozpelzajace sie robaki tez znam. bo piesek na balkonie kosc w stara szmate schowal zeby polezala. No, i polezala, a potem zaczela sie rozchodzic we wszystkich kierunkach :/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*