NIE CHCE MI SIE WYMYSLAĆ

 

W normalnych okolicznościach zima mnie dołuje, a co dopiero.

 

Leżę w piżamie i polewam się syropem klonowym; od czasu do czasu mam ochotę złapac wielką łopatę do odśnieżania, metalową, stanąć na najbardziej zatłoczonym skrzyżowaniu i tłuc wszystkich po głowach.

 

Na szczęscie dotychczas zwycięża piżama. Nie mam sily się złościć. Nie w taki mróz (na cmentarzu musiałam na chwile zdjąc rekawiczkę – nooo!… Doświadczenie z gatunku GRANICZNYCH).

 

Dostałam pierwszą walentynkę.

 

A generalnie to chwilowo kiszka z wodą.

 

(Oczywiście, że psy się kocha z wzajemnością; a nawet ta wzajemność wyprzedza nas o setki kilometrów. Mokre nosy i szczęśliwe ogony to jest to).

11 Replies to “NIE CHCE MI SIE WYMYSLAĆ”

  1. a w lep mozna nie tylko na jakims specjalnym skrzyzowaniu to sie dzieje co sekunda bombardowani jestesmy z nienacka i spowrotem officjalnie, tak?

  2. jesoooo no przecie ona gada, ze narazie pidzama w misie a co bedzie pozniej sama nie wie bo jak wie ze jutro never arrived only carpe diem i takie tam trle morele duperele

  3. No gra taka, gdzie J. wciela sie w żołnierza i strzela do ludzi (na monitorze na szczęście)i stzrela i strzela – tak parę godzin może. Przygnebiające. Ale to może taka “łopata Barbarelli” na środku zatłoczonego skrzyzowania 🙂

  4. luty za pasem. Luty krótki – zleci, w marcu wiosna.

    Dzisiaj ulice w Warszawie zamieniły się w rzeki. 382 zawiozło mnie pod dworzec zachodni i o mało co nie wysiadłam w kałużę po kostki. Wyobrażacie sobie, co będzie, jak te hałdy śniegowe zaczną topnieć?

  5. zrób to, zrób z tą łopatą, prrrosze:):):):),
    należy im się, gdyż zaksztusiłam się kawą i obryzgałam se rękawiczki.
    A w robocie bez rękawiczek sie nie da.
    I mówie – psy li i jedynie – zmywarka, nie, żadnej gwarancji.

  6. Się zastanawiam Wampirella co to ta strzelanka? Z czego strzela?
    No i dzisiaj rano do pracy ledwo się doczołgałam. Zaś zasypało. Normalnie brnęłam w tym białym paskudztwie po kolana!
    No oczywiście o 6.30 rano kto by tam odśnieżał?!
    Nienawidzę zimy!!!
    Pozdrawiam.

  7. Barbarella! Jesteś moim objawieniem! moj J. trzela całymi dniami w strzelanki (odkąd naiwnie kupiłam mu taki prezent na gwiazdkę), a ja… Ja odkryłam Twój blog i teraz łeb w łeb, ramie w ramię, on-strzelanka, ja – barbarella i tak w kólko. tylko ja się lepiej bawię:)). mis Uszatek zaatakował mój mózg i ciało, ktore drga, krztusi się in wibruje już od kilkun dni (chachacha…). Pisz, pisz do nas koniecznie. naród czeka! (*>*)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*