ZAPYTAJ MNIE MAMO

 

Tak się zastanawiam, czy osoba w poważnym wieku, która oglądając film DLA DZIECI ryczy od pierwszej chwili napisów początkowych oraz drze się na głos „Walle! Uważaj! Nie idź tam! Zaczekaj! Stój! Kurwa mać, niech ktoś coś zrobi!!!!” – kwalifikuje się do wizyty u psychologa?…

 

Czy od razu u psychiatry?

 

19 Replies to “ZAPYTAJ MNIE MAMO”

  1. Kiedyś namawiałam Ciebie na anime: Ruchomy zamek Hauru, W krainie Bogów, Paprikę, a teraz na to. Przetestowaliśmy na sobie. Niekiedy mijamy sie z naszymi zauroczeniami ale częściej nie. Może spróbuj.

  2. Baranka Shauna uwielbiają moje dzieci i my.:-))) A Wall-e? no ja jeszcze nie oglądałam, tylko męska część rodziny i byli zachwyceni.
    Haibane Renmei, polecam.

  3. no a co zrobic z przypadkiem, ktory wzrusza sie na ten przyklad podczas reklamy? Kawy? tej z Widawska? ale i innych, no mój Boże, I-ZO-LAT-KA.
    ps. Sniło mi się, że urodziłaś. Senne gratulacje 🙂

  4. mocno się obawiam, że i na psychologa, i na psychiatrę jest już grubo za późno

    bo to tak, jak śmiać się na komedii z Loisem de Funesem w najmniej śmiesznych momentach
    a nawet wręcz przeciwnie

    kumpel, którym to nagminnie robiłem zapadł na schizofrenię, a ja…
    no tak

  5. oooooooooo IWA , IWA , IWA .
    i wysyła buziaczki w kierunku telewizora.

    laski bedziemy tesciowymi, przyszla żona Franka bedzie miala TRZY TESCIOWE ale nie wiem czy damy rade robotowi.

  6. Ja ograniczam sie do wydawania przenikliwych okrzykow, kiedy cos nagle pojawi sie na ekranie (vide rekin przeplywajacy znienacka w “gdzie jest Nemo?” – dostalam zakaz ogladania tej bajki z siostrzencami, bo przeze mnie zaczely jej sie bac). O ile w domu widownia jakos tam mi wybacza, to juz w kinie roznie bywa…

    Moim zdaniem to objaw dobrze rozwinietej wyobrazni i empatii 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*