Już trudno, że o poranku powitała mnie Prostata Pana Edwarda. Najważniejsze, że przestało padać!
Od razu mniej człowiek myśli o rozrywaniu na cząstki małych kotków.
Oraz dowiedziałam się, że towarzystwo pingwinów może być uciążliwe, ponieważ one strasznie ryczą podczas składania jaj. Dniem i nocą. Chociaż jeden plus mieszkania w naszej strefie klimatycznej – pingwiny mi nie ryczą nocami pod oknem.
Kalmary mogą zacząć drżeć, albowiem nadciągam.
Czy kalmary mnie słyszą?…
Tak mię się przypomniało: Facet złowił złotą rybkę i zażądał mercedesa. Rybka pyta- za gotówkę chcesz czy na kredyt? Facet na to- a ty chcesz na oleju czy na masełku ? Ale co tam kalmary, nie spełniają przecież życzeń..
Natomiast wyją koty i robią to brzydko….
Co ty, Ewka, weź!
Oszalalas?
W Hiszpanii? This one?…
Powiem ESTO Y ESTO A LA PLANCHA.
tak slysza cie Basia, wiesz, plywaja sobie w tych swoich akwariczkach w restauracji, cale rodziny kalmarow. mama, tato, synek, dwie coreczki – plywaja i czekaja. NA ŚMIERĆ!!! az przyjedziesz i pokazesz kelnerowi slicznym paluszkiem wskazujacym: Ola! This one and this one for me, and that big one for my husband. Grilled. Gracias.
:))))))))))))))
kalmary struchlały, jak te ceny w reklamie wywołane do ścięcia 😉
Biedne pingwiny. Wygląda na to, że pozbawisz ich posiłku we wszystkich strefach klimatycznych 😉 Pytanie: czy będą wtedy ryczeć bardziej czy mniej ?
No, ja to bym znalazła jakieś milion pińcet powodów do zadowolenia z faktu, że mieszkam w innej strefie klimatycznej niż pingwiny.
Ale ja to siakaś dziwna jestem ;))))