Na Śląsku człowiek – pająk nocami głaszcze kobiety po szyjach i kradnie im ciastka i szlifierki kątowe, a na Warmii kosmici zabijają nocami krowy. Ci sami od anteny w dupie Cartmana? Najprawdopodobniej. „Martwe krowy maja osmalone wymiona”. Czyli normalna, wakacyjna nuda.
Dziś także nie odbyłam spaceru, albowiem pogoda jest brzydką. Mimo zapewnień synoptyków, że od środy poprawa – nic na to nie wskazuje. Palec pod budkę, kto jest za tym żeby synoptyków przywiązać w chlewiku za nogę i nie karmić, dopóki ich prognozy nie zaczną się sprawdzać?…
JAK SIĘ NIE POPRAWI DO SOBOTY TO JA NIE WIEM CO ZROBIĘ.
Przejdę do Planu B pt. „pijana pani domu zatrzaśnięta z flaszką w łazience”. Zawsze trzeba mieć plan B.
Śniła mi się cała masa jamników.
Oraz z wypiekami czytam „The Other Boleyn Girl”, radośnie przetłumaczoną na polski jako „Kochanice króla” (chyba znowu tajemnicza ręka kolesia od „Wirującego seksu”). Nie znoszę romansu historycznego, jeśli nie jest z epoki (jak Jane Austen czy Thackeray), ale przed panią Gregory – szapo ba. Prawie tak samo mi się podoba, jak Tracy Chevalier. STRASZNE ŚWIŃSTWA NA TYCH DWORACH KRÓLEWSKICH, panie dziejku! I kasza niedogotowana!…
(Polską wersje pożyczyłam babci. Rozumiem teraz, dlaczego nie może się oderwać od lektury i ma nieco błędne spojrzenie, jak ją odwiedzam).
Jutro idę na imieniny do siostry, więc korzystając z okazji składam najserdeczniejsze 🙂
kochanic mi bardzo, bardzo się podobają. film już nie tak koniecznie mi sie podoba. i jeszcze podobają mi się “tudorowie” mimo – mogę się założyć że wypełnionych jadem kiełbasianym – warg Henryka VIII. i trochu przekłamań historycznych.
A do kina potem idz. Film jest zaaaaje 😉
Pozdrawiam,
novembre
otwarte.blox.pl
A ja dopiero teraz odkryłam “Upiora w operze” w reżyserii Joela Schumachera.Och! Czytam zaś Cejrowskiego, bo moje podróże ograniczają się do łąk Podlasia i do polskich gór, a tak to moge się porzenosić trochę dalej. 😉
Śniło mi się, że wybieram szczeniaka jamnika żeby go zabrać do domu. Czy to są ukryte pragnienia?
jak się nie poprawi do soboty pogoda to przynajmniej możesz usprawiedliwiona zatrzasnąc się z flaszką w tualecie. a jak sie poprawi to dopiero jak przygotujesz wannę tapas na grila i wiadra sałatek.
ja chcę tego pana od miziania, niech ukradnie moim sąsiadom szlifierkę tarczową, zanim od jej odgłosu nie sfiksuję po wrąbek.
Czy “plan B” to “plan Barbarella”? :>
Kochanie, nic mi nie mówiłeś, że ot tak sobie pisujesz u Barbarelli. Dzisiaj karne mycie garów. Z wycieraniem! 😛
Spokojnie, Trójka od rana trąbi, że weekend ma być upalny. A prognozy się nie będą sprawdzać nigdy. Teoria chaosu im zabrania 🙂