"HOW MUCH SNAKE CAN ONE WOMAN TAKE"

Wiecie, że to już naprawdę.
Żeby uczciwy transwestyta nie mógł zagłosowac, bo jakas baba w komisji niedowidzi!…

Oczywiście, jak przyszły setki plujących nienawiścią, świeżo zaprogramowanych wiadomymi falami radiowymi obywatelek w okrągłych, puszystych nakryciach głowy – to założę się, że komisja nie miała wątpliwości nawet przez sekundę. Nawet, jeśli miały zdjęcia w dowodach sprzed wojny albo w platynowej peruce albo od tyłu.

Ale wystarczy, żeby przyszedł łagodny, miły, kulturalny transwestyta – i od razu trzeba robić cyrk.

Z drugiej jednakowoż strony uważam, że nadmiar swobód obywatelskich szkodzi ludziom zdecydowanie.

Zostało to wycyzelowane do absurdu w USA, gdzie trzeba pisac na mikrofalówkach, że nie wolno wkładac do nich kotów, bo inaczej producentowi grożą setki procesów właścicieli usmażonych żywcem kotów… Ale i u nas swobody obywatelskie mają się całkiem nieźle.

Stoję ci ja w naszym małomiasteczkowym warzywniaku w kolejce do kasy, za mną tatuś (z gatunku tych włochatych, wąsatych, w skórze i rozpiętej na klacie koszuli), po sklepie hasa sześciolatka w okolicach półki ze słodyczami. I w pewnej chwili tatuś ogłasza na cały sklep:
– SAWANA! Bierz już te dropsy i chodź bo płacimy!…

I nie chodzi o to, żebym miała coś przeciwko pięknemu niewątpliwie imieniu Savannah. Nie.
Jasne, to że się mieszka w Żyrardowie, miasto do 40 tysięcy ludności, Polska Centralna, to nie jest wystarczający powód, żeby nie dać dziecku na imię SAWANA. Tym bardziej, że przecież WOLNO.

Rozumiecie, o co mi chodzi. Mamy tyle wspaniałych swobód obywatelskich, tyle możliwości wyboru, WIĘC DAMY DZIECKU NA IMIĘ SAWANA.

Drugim wspaniałym objawem manifestowania swobód obywatelskich jest budownictwo jednorodzinne (po co mam budować na leśnej działce skromny domek z poddaszem użytkowym, kiedy moge pierdolnąć gargamela z wieżą i czterema lwami na froncie).

Tak, że nie dziwmy się, jesli np. ktoś, kto ma do wyboru cały, calutki internet, nieograniczony dostęp do mnóstwa informacji, wybierze właśnie naszego bloga, żeby się do nas przypierdolic w komentarzach.

BO MU WOLNO.

Naprawdę uważam, że przebieranie sie przez faceta w damskie kiecki i malowanie ust jest jednym z najmniej dziwnych, a na pewno dośc uroczym sposobem na demonstrowanie swobód obywatelskich.

53 Replies to “"HOW MUCH SNAKE CAN ONE WOMAN TAKE"”

  1. Ja cie nie chce Ewa martwic, ale MOMENT TEN JEST BLIŻSZY niz ci się wydaje…

    Lada dzien pryprowadzi ci do domu taką wiesz, co to całuśna, ciepła, delikatna, dowcipna, inteligentna, kochająca, kreatywna, lojalna, miła, odpowiedzialna, otwarta, przyjacielska, romantyczna, spontaniczna, troskliwa, wygadana, wyluzowana, zabawna, zawadiacka, zdecydowana, żądna przygód i ma konto BUNNY307 na fotcepeel.

    BEWARE.
    Bo wtedy wchodze JA.
    CAŁA NA BIAŁO.

  2. co tu sie dzieje ?

    co jest czym czego ?

    ps. KROKODYL. wez nic nie mow. juz ma kolezanki??
    UMRE JAK TO NASTAPI POLOZE SIE NA PODLODZE I UMRE. LASKI MNIE POTEM POMSZCZA. BASKA MI TO OBIECALA. ZNISZCZA SUKE.

  3. siostra jest zmaterializowaną barierą i głosem rozsądku hamującym mnie przed wikłaniem się w poważniejszą psychozę fascynacji królową obcych.
    No i wspolnie robimy rozpizdu na blogach czasami 🙂

  4. ma, co ma nie mieć…BYNAJMNIEJ nie betankę czy tam karmelitkę bosą. Weź, weź im powiedz, że masz starszą siostre! Kurwa, bo powiem matce, że się umawiasz z ALIENKĄ na necie i że ona ma gluty w zębach..

  5. karmionko?
    iiitam… taraj nakarmiony
    poza tem jszcze by niestrawności dostał po takim trollu, choć to wyjątkowo wytrzymały bidel

    w kwestii parawannów – wystarczą parasole

  6. Rog, a juz sie całkiem tak nawet zapowiadałeś….
    A tu jakies chamidło z ciebie wyszło, czy co?
    Przykre.
    Ach :))))))))
    A co to ja miałam….. aha, parawany se ustawcie. Od flaków trolla, of course. Bo jak jebną…..

    No to co? 🙂 Może jakieś małe karmionko?….

  7. Siostra, nie nie nie spoko, ciii:) Jak mowi stare chinskie przyslowie “trolla karmic nalezy, podlewac, az bedąc calkiem dojrzalym, PEKNIE ochlapujacych wszystkich wokol”.

    No.

    Więc, lill, ladna jestes? Pokaz cycki.

  8. Za wikipedia, o taraju:

    Inne informacje
    Gatunek ten jest chroniony przepisami konwencji waszyngtońskiej (CITES).

    Źródło: “http://pl.wikipedia.org/wiki/Taraj”

    Kategorie: Gatunki narażone na wyginięcie • Kotowate • Zwierzęta Azji

    No, ale. Nie zapominajmy, w jakim kraju kicia zyje. W Petersburgu na przyklad jedna z atrakcji przed Ermitazem jest maly niedzwiadek na smyczu. Myslalam, ze mi serce peknie jak to zobaczylam.

  9. A ja tak zupełnie nie w temacie kota i ratlerków. Podrzuć Barbarello droga jakiś tytuł książki wartej przeczytania ?? Bo jakoś zawsze były… 🙂

  10. Cha cha. A propos imion – ostatnio poprosiłam synka, zeby przeliterował mi imię jego kolezanki. I pomyslałam, że to pierwszy raz, ale pewnie nie ostatni. :-))))
    A nie uwżasz, że niektórzy ludzie mają osobowośc ratlerka? Niech sobie szczekają. Od czasu do czasu mozna ich nawet pogłaskac, byle nie brac na ręce.

  11. Sredni ten zbik, pysk ma dlugi i splaszczony poziomo.

    NIE szkoda miejsca, wez baska nie banuj co? Dopiero co sie zapoznawalem z lilly. Druga randka a my juz o orgazmach gadamy !

  12. A w życiu!
    Nic mi tak krążenia nie poprawia, jak mała jateczka from tajm tu tajm.

    A Lilly bardzo się cieszę, że się odezwała, bo rzeczywiście do niej piłam, i gdyby nie zareagowała, to by oznaczało, że sie pomyliłam co do niej i byłoby mi głupio. O.

  13. mię się zdaje, że bidlak – jak to się mówi – zeżbiczony
    znaczy mamusia mu się ze żbikiem zadała

    ale to Zibra w paski jest szpecjalistka

  14. A poza tym – mogliby jeszcze w tych Stanach dopisać na mikrofalówkach, że jamników tez sie tam nie wkłada….. Bo a nuż? Tutaj nie lubią kotów, tam – może jamniorów….. 😉

  15. “przypierdolic się w komentarzach”…. Ach, cóż za smak, subtelność, kulturka i w ogóle….
    Ach.
    No to przypierdalam się, bo przeciez tylko gupi by nie korzystał ze swobód obywatelskich, nie?….

  16. co do tego ‘kota’ ja myślę ,… czasami mi się w pracy zdarza,… że to po prostu mezalians tylko jeszcze nie wymyśliłam czego z czym…
    albo paśli go lejkiem i sprawdzali paluszki…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*