O ŚNIADANIU I PLANACH KARIERY ZAWODOWEJ

Dzień zaczął mi się nieco chujowo, gdyż nad tosterem zastałam wiszącego przepięknego, wypasionego, błyszczącego PAJĄKA KRZYŻAKA. Wiekości szczenięcia rasy York.
I musiałam w związku z tym zmienić caaaaaaaaaałą misternie obmyśloną wizję śniadania.
Zresztą… Co to za śniadanie bez tościków!…

Ech.

Poza tym, przez ostatnie dni poczyniłam nieco przemyśleń w zakresie mojej przyszłej kariery zawodowej. I oto, jakie mi się wyłoniły typy:

1) Chciałabym być Królową Anglii.
Chwilowo nieaktualne, brak wakatów.

2) Chciałabym być seryjnym mordercą lub zabójcą do wynajęcia.
Oczywiście kolejny zawód w służbie narodu. Rozważam opcje charytatywną (a la Dexter – eliminowanie jednostek niegodnych miana człowieka) lub bardziej komercyjną działalność na umowę – zlecenie (typu Szakal, ale przyjmować będę jedynie zlecenia zgodne z moimi przekonaniami. Czyli jak ktoś będzie chciał zastrzelić Donalda Tuska – powiem NIE, bo ciągle to u mnie numer jeden na liście najseksowniejszych polityków, mimo jego słabości do Joanny Brodzik; postanowiłam mu jednak wybaczyć, bo jestem tolerancyjna i nie zrażam się tak łatwo).

3) Ewentualnie może bym została analitykiem marzeń sennych?
Mam w tym niejaką wprawe i praktykę. Spróbujcie racjonalnie i na trzeźwo zanalizować sny Hanki, albo niektóre moje (dziś śnilo mi się, że przyszedł z urzędu papier, że mamy odnowić z N. PRZYSIĘGĘ MAŁZENSKĄ. Kupiłam sobie na tę okolicznośc piekną sukienkę, dostawaliśmy prezenty w kopertach – np. z jednej koperty listowej wyjęliśmy SOFĘ DLA PSA – a ja musiałam zeskanować ów urzędowy dokument i okazało się, że mam w domu serwer Sun. KTOŚ CHĘTNY, ŻEBY TO ROZWIKŁAĆ?…)

Więcej pomysłow na razie nie mam.

No, może jeszcze ten, że mogę zostac obsypiaczem materacy. Kiedy jakas firma będzie chciała wypuścić na rynek nowy model luksusowego materaca, mogę się u nich pojawić i zaoferować usługe przespania się na ich nowym modelu za gruby szmal, a następnie opisania wszystkich wrażeń, towarzyszących ww. przespaniu się. Nie wiem jednak, czy w kraju znajdzie się zbyt na takie usługi, nie jestem bowiem tania.

A teraz jade posadzic rajską jabłoń.

0 Replies to “O ŚNIADANIU I PLANACH KARIERY ZAWODOWEJ”

  1. W niedzielę około godziny 12.00 przewodniczący PO weźmie udział w festynie polonijnym w Kirkcaldy,hrabstwo Fife.To ja pobiegne,łapke podam i zapodam,że wielbicielki ma.I autograf poprosze na zdjęciu,co?

  2. To testowanie materacy to konkret, ja bym juz cv rozsylala, zaopatrzone w odpowiednio dobrane zdjecie w pizamie (ta w pingwiny moze sie nada). Sklaniasz mnie to przemyslenia mojego zajecia, no bo wez, jakies bazy danych, nikt nie wie o co chodzi, a tak to ja naprzyklad moglabym za twoim przykladem np fotele bujane i hustawki ogrodowe testowac. Jest o czym myslec!!! ;), i myslac o tych materacach przetrwam jakos ten cudny dzien za biurkiem. Magda

  3. na liście najbardziej wpływowych kobiet świata królowa brytyjska ma wpisane w rubryczkę “occupation”: “queen”. Reszta to nudne CEO.

  4. A, rajską jabłoń sadzisz dla jeża? :-))
    pamiętam, jak w Milówce, wpadaly do naszego ogrodu jeze i wypadały objedzone jabłkami. Miały dobry gust, bo jabłka miód. 🙂

  5. “jeżu! ile ja zarobię… tyle trupów…”

    cholera! ze mną na czele?! guzik zarobię…

    ale btw. zginąć z takich rąk…

  6. “Chciałabym być seryjnym mordercą lub zabójcą do wynajęcia.”
    mogę zostać Twoim biografem?

    jeżu! ile ja zarobię… tyle trupów…

  7. To się wszystko da połączyć. 4 w 1.
    Do usługi dorzuć analizowanie swoich snów na testowanym materacu.
    Jak poczujesz ziarnko grochu, to możesz się poczuć jak królowa, nawet brytyjska, a nie tylko księżniczka.
    A jeśli będziesz niezadowolona, zamorduj producenta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*