(Polecam polską wersje sałatki caprese: bierzemy hodujemy w ogródku pomidorki czereśniowe, a gdy sa dojrzałe, kroimy na połóweczki i podajemy z serem korycińskim, pokrojonym w kostkę; zero przypraw).
Na Mazurach byłam.
Oj bo mój mąż kupił dwa jachty i musiał je obejrzeć (rychło w czas).
Więc romantyczny mazurski weekend zaczęłam od kiszki ziemniaczanej w oberży “Pod Czarnym Baranem” (“Co pani umie, pani Steniu?” – Kiszke ziemniaczana umiem!”). Wiecie, że nawet była interesująca. Tylko trochę trudna w odbiorze (mój mąż syczał “TO SIE JE Z FLAKIEM!”).
Następnie w apartamencie hotelu w Rynie czekała na mnie butelka schłodzonego Moeta i winogrona. No przyznam, że mnie zaskoczył. Po tylu latach. Za to targanie słoneczników w moje imieniny. (Phi! To ja co drugi dzien mogę targać te słoneczniki!…)
No bardzo było romantycznie.
Nawet będąc cyniczną suką nastrój mnie ogarnął, kiedy spacerowałam sobie po ryńskiej marinie, karmiłam kaczki i łabędzia goframi, a z przyjeziornej dyski leciało “ZOOOOOOOOSTAAAŃMY RAZEEEEEEEM JA I TYYYYYYYY!”, a później poszliśmy do winiarni…
– Ty mi lepiej powiedz, dlaczego ten recepcjonista TAK SIĘ UŚMIECHA na twój widok. PAMIĘTA CIĘ Z POPRZEDNIEGO POBYTU? Mów mi tu zaraz, co nawywijałaś!
Pfff, akurat. Uśmiecha się bo jestem sympatyczna (a może np. z tyłu zwisała mi nitka? Tez prawdopodobne).
A żeby juz było CAŁKIEM romantycznie, to zapomniałam zapłacic za telefon i mi wyłączyli.
Ech.
Idę robić sałatkę z pomidorów, póki sezon. Tym razem z winegretem.
lepsza nitka niż papier toaletowy.
Kiszka nie dla mnie, ale ser owszem. I wiesz, on regularnie jest w Blue City, gdy sa takie stoiska z jedzeniem na dole. A one sa bardzo często, chyba dwa razy w miesiacu kilka dni z rzędu, no, może raz?
ja tam lubię kiszkie ziemniaczaną. bom dziewczyna z mazur.
hejka 😉
co do zwisającej z tyłu nitki jednak niw wytrzymałabym i sprawdziła, mając w pamięci i na uwadze Nepomucką i jej serię książek (Małżeństwo niedoskonałe, Rozwód doskonały… itd). Wprawdzie tam ciotce z majtek zwisała tasiemka, no ale lepiej uważać 😀
hejka 😉
co do zwisającej z tyłu nitki jednak niw wytrzymałabym i sprawdziła, mając w pamięci i na uwadze Nepomucką i jej serię książek (Małżeństwo niedoskonałe, Rozwód doskonały… itd). Wprawdzie tam ciotce z majtek zwisała tasiemka, no ale lepiej uważać 😀
co zrobil Twoj maz ? KUPIL ? DWA ? JACHTY ???
matko…
co zrobil Twoj maz ? KUPIL ? DWA ? JACHTY ???
matko…
ser koryciński i nie tylko można zanabyć w sklepie skarby smaku na Hożej . mniam. choc najlpeszy jest prosto od gospodarza z okolic nadbiebrzańskich, z czosnkiem lub tymiankiem 🙂
A ser koryciński to nawet był w Warszawie w miniony weekend na Nowym Świecie. Ale taaaka kolejka, że aż nie kupiłam
najlepsza kiszka ziemniaczana jest u pana Czesia, oraz w Supraślu. 🙂 A flak jak jest na krucho przypieczony to jest pyszniutki. …Nic się nie znacie na wykwintnej kuchni!
Ja już nic nie rozumiem. Notka W NIEDZIELE, do tego zapodana przed 20-tą? Co ty o tej porze robisz w biurze? Jak on ma na imie?
kiszka ziemniaczana
ambrozja… po prostu ambrozja mazurska…
Ser koryciński, kiszka ziemniaczana – znaczy że byłaś w moich okolicach 😀