TO JUŻ KONIEC MOI MILI – MOŻE BYŚMY SIĘ NAPILI?

No i nastało POJUTRZE.
A jak mówiłyśmy z Hanką, ze idzie koniec świata, to nikt nam nie wierzył.

U mnie w domu zamieszkał demon Maxwella. Pewnie się schronił przed mrozem. Na dole jest lodówka, a na górze w sypialni – piekarnik.

Mówiła Ripley, ostatnia ocalała z Nostromo.

0 Replies to “TO JUŻ KONIEC MOI MILI – MOŻE BYŚMY SIĘ NAPILI?”

  1. …a mi zamarzla woda w kranie nie no luz … oby do wiosny albo jak … zgadzam sie z przedmowczynia ja tez nie chcem zeby mi rzad cos dawal o nie …

  2. A ja nie chce, zeby rzont cokolwiek mi dawał.
    Wolalabym, zeby rzont WZIĄŁ – a konkretnie, łopaty w łapy i odśnieżyl drogę, która jadę codziennie do pracy. Albo jakąś inną.

  3. ja proponuję żeby rzont wzial i dal obowiazkowy urlop platny na caly sezon grzewczy 😉 acha .. i na temperatury powyzej 25 stopni tez.. co sie bedziemy w biurach smazyc skoro mozna na plazy?

  4. szyby w samochodzie. nie działa skrobaczka, odmrazacz, a wrzatku sie boje ze moze zrobic ała szybie. wiec narzeczony mnie wiozl dzisiaj. byle do wiosny. a! ale za to odpala bez problemu 🙂

  5. proponuję, aby obecny RZONT wprowadził obowiązkowy urlop płatny od 23 grudnia do 15 marca, oraz żeby nie było sesji zimowej, tylko wiosenna;P

    kto za?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*