Co to ma być?
To za oknem oraz to w prognozach pogody?
Ja wam dam MINUS DWADZIEŚCIA OSIEM, cholera jasna!
W domu Atol Bikini. Piec ma dobry humor już drugą dobę. Zaczynam się troche bać. Z tymi maniakami depresyjnymi to nigdy nic nie wiadomo. Niby wesoły, zadowolony, szczęśliwy, a nastepnego dnia pokroi sąsiadkę i zje.
Chciałam natomiast zadać pytanie zasadnicze w kwestii polskiego asfaltu.
Właśnie jest zima, więc asfalt ów na polskich drogach leżący (acz w nieprzesadnej ilości) się kruszy i robią się potworne dziury. Bo jest zima.
No ale jak jest lato, to ten asfalt się rozpuszcza, nie? Bo jest lato. I robią się koleiny.
Zadanie domowe: proszę znaleźć kraj na kuli ziemskiej, gdzie przez cały rok temperatura jest stała i oscyluje wokół 10 stopni Celsjusza.
To jest OGROMNIE trudne do przewidzenia, ze rozpiętość temperatur w naszym klimacie jest taka, jaka jest, prawda? No skąd ma o tym wiedzieć biedna gmina / powiat / inny skurwiel, co robi specyfikację techniczna, a nastepnie równie biedny, jeśli nie biedniejszy (skunks) WYKONAWCA. No skąd oni mogą wiedzieć, ze np. będzie 28 stopni ciepła, albo 10 zimna. Jakby cały czas było plus siedem, to nasze drogi byłyby równiuteńkie i śliczne jak stół bilardowy! WINNA JEST IDIOTYCZNA POGODA. Która źle się zachowuje. Wbrew intencjom szczerych, prostych ludzi, co wcale, ale to wcale nie wzięli łapówki NIGDY W ZYCIU za to, ze zamiast porządnej nawierzchni wylana została gówniana smoła bez podsypki i odebrana protokołem zaświadczającym, że spełnia parametry nawierzchni I klasy. I ZAPŁACONA z subwencji drogowej. Tak?
Dobra. Pańcia leci, bo ma kunferencje (na którą musi dojechać – BUUUUHAHAHA). Buźka.
poza tym 20% każdego kontraktu w polsce rozbija siępo kieszeniach prywatnych i związane to jest z:
– umożliwieniem podpisania
most siekierkowski: Wykonawca aby mu wyszło na zero musiał zaniżyc jakoś materiałów do minimum aby móc opłacić wszelkie “niezbędne opinie expertów dla uzgodnień ww. inwestycji”
naprawdę tutaj nie ma tajemnic. Szły najtańsze rzeczy.
W Czechach i w Niemczech jest naprawdę cieplej.
po za tym nakładają się wątki o których pisze B. przede wszystki m korupcja i lobby przemysłowe dla którego wieczne naprawy dróg są po prsotu chlebem codziennym. ie stety brak jest spójnych rozwiązań systemowych (a więc technologia + standart wykonania + exploatacja).
na Litwie jest zimniej a wiec zamarazania i rozmarzania jest mniej i to odczuwalnie mniej, dlatego w szwecji byo mozliwe mieć dom porośnięty trawą i to było mega szczelny i ciepły dach na zimę. do tego proszę dodać polityke solenia zaśnieżonych dróg która jest najbardziej rozwinieta u nas.
nie jestem expertem drogowym ale proszę zapytać kogoś po transporcie PW. a może jast tut taki?
lepiej szperać prawdę niż tylko sensacje.
i Czechy. właściwie nie zauważyłam jak jadąc m. in. przez Niemcy przeleciałam przez całe Czechy czymś co cały czas wydawało się nową niemiecką autostradą… ocknęłam się po przekroczeniu polskiej granicy – bolesne przebudzenie.
Ale w malowaniu białego paska pośrodku drogi i na bokach to chyba zero, nawet jesli to zero by bylo DZIESIEC razy dziennie, a nie dwa, nie przeszkadza, nie? WIEC DLACZEGO NIE MA PASKÓW?
Prosze bardzo: Litwa. Tam tez temperatura przez zero lata jak u nas, nie?
A drogi jakie?
Na przykład, szerokie, równe i proste.
No i na przykład – SĄ. W odróznieniu od nas.
boże baśka ty pozytywistko idealistko optymistko
zapomnij wyprowadz sie
widzisz barb, jest ŚWIETNIE, a Ty nie rozumiesz i się czepiasz. no u nas nie da się inaczej. nasze drogi są tak naprawdę fajne i jeszcze nie wynaleziono technologii, która pozwoliłaby na ich ulepszenie…
A koleiny powoduje przejście przez co?
…a 85% środków pomocowych na drogi niewykorzystanych.
po za tym 95% asfaltowych dróg w Polsce jest zbudowanych przed 20 laty
wiedza techniczna:
w kruszeniu sieaswaltu ma znaczenie tylko jedna rzecz:
przejscie przez zero
-20 czy + 20 nie ma znaczenia
tylko codzienne dwukrotne przejscie przez zero:
rano i wieczorem.
woda zamarzajac zwieksza swoją objętosc. rozpuszczając sie – zmniejsza.
proces zachodzi praktycznie około 50 razy w ciagu zimy co najmniej. i każda szparka w asfalcie jest potencjalną dziurą na wiosnę.
w Szwecji – 2 razy temp przechodzi przez 0
we Włoszech – 2 razy
izrael- na pustyni dość ciepło (ok. 60 stopni), w nocy spada bardzo, a nie ma ani jednej koleiny a tym bardziej dziury. ale to naród wybrany i nie wiem czy się liczy 😉
Dobre – trafione w 10-tkę… Święta prawda… Pozdrawiam!
Hmmm, a w Afryce na pustyniach są drogi, ktore pomimio dziennych temp. oscylujących okolo 50 stopni C a nocnych proporcjonalnie bardzo niskich, nie ciagna sie jak krowka ciągutka za dnia i nie pękają w nocy. Czy to aby nie oznacza ze jestesmy 100 lat za murzynami??
wyspy brytyjskie – nigdy nie ma mrozu, ani tez upalow. z tej przyczyny nie kruszy im sie asfalt i maja palmy w ogrodzie. slabo to troche wyglada – palmy na tle wiecznej szarowki i deszczu.