UWOLNIĆ ORKĘ (NA UGORZE)

Jak ja uwielbiam taką pogodę jak dziś. Ciepło i deszcz. Ach.

Powitała mnie porankiem straszliwa piosenka. Naprawde, traumatyczna. Jakaś pani błagalnie wyła, żeby jakis pan poszedł z nią gdzieś, gdzie klaszczą na dwa. Sądząc z tonu, prosi go (tego pana) już od kilku tygodni, a pan waży ją sobie lekce i spuszcza po sznurku. A ona – chodź i chodź, a może ten pan nie lubi klaskac, do ciezkiej cholery! Może woli stepować! Co za namolna młodzież, naprawdę.

Jak tak dalej pójdzie, to mnie wywalą z roboty – ludzie coś do mnie mówią, a ja łypie rybim okiem, nic do mnie nie dociera, wszystko mi pachnie morską bryza i za nic w świecie nie mogę się skupić na robocie. Wdzięku mam chwilowo tyle, co rozdeptana pasztetowa, to samo z intelektem. Jedyne, co mnie wciąga, to skreślanie w kalendarzu dni, dzielących mnie od urlopiku.

Nie panuję natomiast nad odruchami rdzeniowymi – co drugi dzień przychodzi paczka z Merlina.

Całe lato w pracy – no good. Można ocipieć.

15 Replies to “UWOLNIĆ ORKĘ (NA UGORZE)”

  1. Prawdziwa muza zadnych zartow sie nie boi…

    Nie odmawiam lysym panienkom pewnego poziomu, ale taka nieskompkikowana bujanka jest calkowicie nie w moim typie… Wole cos o bardziej zawinietej linii melodicznej, a jak juz akustycznie to nie wiem… Moze cos w stylu “Unsquared dance” Brubecka?…

    Wiecie co? Strasznie mi cos przed oczami lata, chyba bede miala migrene…

  2. Dla mnie klaskac na dwa to tak jak czarni klaszcza do rytmu, biali zazwyczaj robia to na raz…:) Oni maja nawet dowcipy na ten temat – budzi sie czarny caly przerazony, zona pyta: co sie stalo kochanie a on na to: wiesz, taki mialem straszny koszmar, snilo mi sie, ze klaskalem na raz…;)
    Ale moze chodzi o cos zupelnie innego…:)

  3. Dla mnie klaskac na dwa to tak jak czarni klaszcza do rytmu, biali zazwyczaj robia to na raz…:) Oni maja nawet dowcipy na ten temat – budzi sie czarny caly przerazony, zona pyta: co sie stalo kochanie a on na to: wiesz, taki mialem straszny koszmar, snilo mi sie, ze klaskalem na raz…;)
    Ale moze chodzi o cos zupelnie innego…:)

  4. no dobra, to prosciej dla opornych: to jest fajna muza. fajny kawalek. a babcie moga se wlaczyc franka sinatre. tak lepiej :-)?

  5. no drogie panie… krytykowac elite polskiego popu? czy hip-popu? panie z sistars sa naprawde dobre i nie bazuja przy tym na biuscie. mi sie i “na dwa”i “my music” podoba. do tego maja swietnego wokalistre – radze zapoznac sie z innymi ich uworami, jak chocby hanging around, wspaniale soulowo-funkowe brzmienie. bez jaj drogie panie, troche zrozumienie dla nowych trendow!

  6. ekhem..songi tych dwóch łysych panienek co to nagle włosiem porosły są podobno na topie. i podobno to nie trędi i dżezi je krytykować (i songi i panienki)
    😉

  7. mi ta piosenka wyła wczoraj.
    nie mam pojecia jak sie klaszcze na dwa i w jakim celu?

    zaczynam nie rozumiec tych piosenek. JAKIE TO SMUTNE!

  8. Hehe no prawda mozna mozna ;] No ale wiesz chyba lepiej sie sprezyc i przezyc te pare dni zeby ten urlop byl jak najszybciej ;] A pozniej juz tylko sloneczko woda i slodkie nic nie robienie ahhh jak ja bym tak chciala ;P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*