LEKTURA BYŁA W WEEKEND, TAK?

Przeczytalam sobie nowa ksiazke Parsonsa. Z rozpusty – zamiast gotowac, oszczedzac, opiekowac się dziecmi, strzyc trawniki, kopac rabatki (po nerkach?…), rozwijac się zawodowo, pielegnowac wartosci, udzielac się spolecznie – to ja się rozwalilam z mrozona herbatka, bestsellerem, i przeczytalam.

I czegoz się mianowicie dowiedzialam o mezczyznach nowego?
NOWEGO? Nic nowego. Potwierdzilam tylko moja dotychczasowa wiedze.

– Mezczyzni to generalnie WRAZLIWCY. Swiat ich BOLI, uwiera i atakuje swoja GRUBOSKORNOŚCIA, podczas gdy oni TO TACY WRAZLIWI LUDZIE – glownie wrazliwi na mlode, jedrne cycki… Yyyyy! OSOBOWOSCI, naturalnie! OSOBOWOSCI kobiet nie pozostajacych z nimi w zwiazkach malzenskich;
– No wlasnie JEŚLI O MALZENSTWO CHODZI, to oni TEZ sa tacy wrazliwi! W ogole nie mogą się pogodzic z tym, ze takie piekne, cudowne, niesmiale, egzotyczne uczucie zostaje spłycone do codziennosci – w zwiazku z czym protestuja całym soba, a zwlaszcza penisem podazajacym jak wahadełko za wodą, za mlodymi, jedrnymi… itp
– Jeśli baba nie wezmie takiego WRAZLIWCA za łeb, nie wyleje mu na rzeczony łeb (pusty) wiadra zimnej wody i nie potrząsnie nim – to nic z tego nie będzie;
– Mezczyzni zasadniczo SAMI NIE WIEDZA, czego chca. Z tej wrazliwosci pewnie;
– Mezczyzni sami z siebie sa FANTASTYCZNYMI OJCAMI, tylko kobiety im w tym przeszkadzają, TE ZDZIRY;
– Mezczyzni ze zdziwieniem w swoich pieknych, szeroko otwartych oczach obserwuja zupelnie niezrozumialy dla nich SWIAT – swiat zamieszkaly przez zupelnie inna cywilizacje, uzywajaca trudnych slow “stabilizacja”, “wiernosc”, “zwiazek”, “odpowiedzialnosc” – zrozumienie i nauczenie których niektórym MEZCZYZNOM zajmuje cale zycie, a innym tego zycia na to nie starcza;

Plus dwa przeslania gratis na temat samego autora:
– Autor jest wrazliwy glownie na mlode Japonki
oraz
– Autor NAJPRAWDOPODOBNIEJ ZACZĄŁ ŁYSIEĆ – dowodem jest ciagle to samo zdjecie na ostatniej stronie obwoluty, mimo, ze pare ladnych lat już od pierwszej powiesci minelo

Już się nie mogę doczekac nastepnej powiesci pana Parsonsa. Ciekawe, czy jak Pat dorosnie, to tatus będzie mu podrywal kolezanki, bo cos mi na takiego wyglada.

16 Replies to “LEKTURA BYŁA W WEEKEND, TAK?”

  1. może będe ostanią reduta męskości ale czemu kobiety tak uwzięły sie na facetów tylko krytyka i krytyka jesteśmy tylko ludżmi wbrew temu co twierdzą poronione feministki. Moze nie jesteśmy doskonali ale kobiety to tez nie przykład doskonałości macie inne zdanie pioszcie na mail:)

  2. musze przyznać, że ta głęboka analiza przedstawicieli gatunku męskiego uwiodła mnie swą prawdziwością.pozdrawiam

  3. Baska. Przeczytalem ze dwa podreczniki dla psychologow amatorow. I wiesz co? Wyrzucilem je. Mnie sie wydaje, ze dawno nie ruchalas.

  4. Woow, to wszystko statystycznie potwierdzone – ale co sądzisz gospodyni o tym, że ,,pcie” mają m/w równą ilość, równie niestrawnych dla drugiej strony, wad ? atawizmów ? darwinizmów ?

  5. że na targach książki sotatnich PKiN pan Parsons powiedział do mnie przechodzącej “HELOŁ”. Bosh, poczułam się wybrana. Bosh, słabo mi. ;)))

  6. wojująca
    małżowninistka
    ..
    baska
    skupiazs kilogramy energi na poletku które.. hmmmm
    no luuuuuuuuzzzzzzzz
    ..
    baska jak chesz bede następnym potwierdzeniem twojej tezy tylko co to kurde da?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*