Jako osoba dorosla, w pelni dojrzala i konsekwentna, znowu wczoraj pilam to niebieskie, co slubowalam, ze do konca zycia nie. Wracalam do domu do polowy skruszona jak zajac na pasztet, z drugiej strony – jak to baba pod wplywem – pelna bojowej energii i ze szczerym zamiarem odprawienia jakiejs sympatycznej awantury na tematy osobiste.
A tu DUPA MOKRA, proszę panstwa! Kolega N. przejrzal moje zamiary i strategicznie wrocil do domu o godzinie pierwszej w nocy!!! O ktorejz to godzinie spalam lamane przez mialam kaca i tluklam się po chalupie w poszukiwaniu kolejnych butelek z wodą.
Lekko gazowaną Muszynianką.
Mam dobra reke do ksiazek ostatnio. “Zaułek łgarza”, “Zona kuchennego boga” i “Chaotyczne akty bezsensownej przemocy” – re we la cja. Wszystkie trzy. Bardzo mi się podobaly, pewnie dlatego, ze: a. zadna z nich nie jest blogiem wydanym drukiem, b. żadna z nich nie jest “kolejnym wcieleniem Bridget Jones”, c. Żadna z nich nie jest “oparta na niesamowitych autentycznych wydazeniach – przezyciach mlodej Szwajcarki, ktorej tak z dobrobytu we lbie się popieprzylo, ze nie wiedziala co ze soba zrobic, wiec zafundowala sobie meza – Masaja i przezyla z nim cztery lata w dzungli i opisuje, jak jej brakowalo lazienki i spraya na komary na kazdym kroku – HIT HIT HIT REWELACJA WYDAWNICZA!”
No dobrze. A teraz wracam do moich baranow i jednego flaminga.
PS. I oczywiście – NIGDY WIECEJ W ZYCIU NIEBIESKIEGO, tak? Howgh!
a baska to jest niebieskooka wilczyca karmiąca bez RZYMU
..
nie wiadomo co karmi ale pobiera tantiemy i szepcze tajemniczo po kątach
jedni nazywają ze to schizofreania a inni ze awans
a pogoda taka jak dla pijących niebieskie 🙂
Skoro takie rewelacyjne, to będę musiała przeczytać… 🙂
bardzo ciekawe notki z lekką dozą humoru! super…
brzydkie słownictwo
hej:-))od dwoch dni czytam twoje zapiski..i prosze o wiecej.Pozdrawiam:-))
No tak: Muszynianka uber alles.
Naturalnie, zaraz po grzańcu.
ewentualnie Bols Blue z dodatkowym prądem
absynt jest zielony, nie? obstawiam curacao.
a Muszynianka na kaca dobra, koleżanka poleciła, co szybko miałam okazję wypróbować..
yyyy… założyłem, że przez chleb przefiltrowałaś, tak?
no bo chyba nie (tfu!) NIEBIESKA PEPSI?
Mister Masel! Tez sobie obiecałam.
Daltonista! Denaturat jest FIOLETOWY!
NIEBIESKIE? Znaczy… DENATURAT piłaś?!
No to gratuluje Merlinowi – cyberpunk (Gibsona) uwielbiam, ale “Chaotyczne akty” to NIE jest cyberpunk. NIE.
a umnie niebiesko az oczy bolą…
sluchaj bo w merlinie jest napisane ze te “Chaotyczne….” to cytuje….powieść cyberpankowa.
hmmmm
czy to był absynt???