Drogie Czytelniczki – dzis zapraszam do konkursu pt. CZYJ TO BAJER?
“Dzisiaj rano bylem prawie umarlem…
Wyobraz sobie, ze wyszedlem z domu do pracy (jak zawsze) a przed klatka staly dwa zielone potworki i cos do mnie powiedzialy (zrozumialem tylko zdanie: “Humanoid Must Not Escape”) i zaczely do mnie strzelac z czegos co zamienialo wszystko w czarny pyl… ale im ucieklem… boje sie wracac do domu bo moga tam na mnie czekac… moge zostac u Ciebie dzisiaj na noc?…:)))) ”
Dla ulatwienia dodam tylko tyle, że:
– mowi to kazdej i kazda się na to nabiera
– jego dziadek ma w piwnicy Bawarczyka, który wytwarza filizanki, bo nie wie, ze się wojna skonczyla
– jego przyjacielem z dziecinstwa był mały mis, który ostatnio BARDZO URÓSŁ
– kiedy już jest twoim przyjacielem i ufasz mu jak pluszowemu flamingowi i normalnie upiekłabys mu, droga czytelniczko, na grillu WLASNE SERCE – to on ci udowadnia ze WZIALBY TO SERCE I ZJADŁ, bo robi sobie z ciebie jaja i polewa się przez caly dzien z temtu który jest dla ciebie BARDZO WAZNY I ON O TYM WIE (a nawet z dwoch tematow!)
No – ktora zgadnie? CZAS START!
hej Marcys-ten tekst to nie Twoj a Jim’a Carrey, prawdopodnie z Ja, Irena i ja
Bez takich mi tu!!!
daga, wypluwasz? ale że co – wegetarianka?
ja wypluwam
hehe =]
Mnie? Przecież wszyscy wiedzą, że mój standardowy teskt to:
– Cześć jestem Marcyś. Połykasz?
a ja obstawialam Marcysia, no.
solidarnosc jajników to ułuda , fatamorgana, zmyła jakich mało….
pęka jak bańka mydlana w objęciach shatana…
to mój bajer!!!
to mój bajer!!!
iż nie czuje się opętana przez kogokolwiek.
Nadal rozróżnia co jest dobre, a co złe (chłodnik dobry, sushi złe) i z kim ma trzymać!
Ten, który uważa się za Shatana, powinien nieco bardziej docenić siłę solidarności jajników.
Panie Anno , Tszeciej w to nei wciagaj bo ja wszystko sam uknułem. Ona nie chciała współpracować, musiałem ją zmuszać! Wiecie jakie ja mam szatańskie sposoby. A ona jest taka niewinna i łatwowierna, że omotałem ją w pięć minut, więc do niej żalu nie miejcie. Wybaczcie opętanej przez SHATANA.
to….. tooo PEPS?