Do tablicy poprosimy Oblego.
W garazu leza deski. Kazda deska ma wymiary 150 cm x 3,5 cm x 12 cm i jest debowa. Desek jest 190. Deski trzeba przeniesc z garazu o 1,5 kondygnacji i ulozyc rowniutko na przekladkach, z odstepami, żeby mialy luft. Majac w malym paluszku ciezar wlasciwy debu, pan Obly poda calkowita wage przeniesionych przez N. i ulozonych przez mnie desek, a także wage jednej deski i jednego ladunku (N. nosil po cztery). Proszę także podac objetosc desek w metrach szesciennych oraz liczbe metrow biezacych deski debowej o podanych wymiarach. Pan Obly ma na rozwiazanie zadania 11 minut.
Mam niejasje podejrzenie, ze jedna deska wazyla około osmiu kilogramow. Przynajmniej tak twierdzily nastepnego dnia moje miesnie.
A wczoraj bylam w Kielcach i wrocilam chora. Cho – ra. Chyba czas, zebysmy z N. wprowadzili w zycie Plan B.
PS. A nastepnego dnia po deskach N. z Leonem przeniesli jeszcze 100 paczek parkietu z czeresni, ale już BEZE MNIE 🙂
Nie -zyw tez nosi parkiet, tyle ze w formie przestrzennej – 1,5 mtera na denata.
a jak kto nie zyw to co nosi ? czarny garnitor w paski ? ze szlaczkiem ?
tak swoją drogą parkiet z czereśni bardzo smakowicie brzmi… :)))))))
hej, hej, hej, dzieciaki ! to ja mam następne zadanko. jeśli N. wniósł w przybliżeniu tonę desek na wysokość 1,5 kondygnacji, to jaką pracę wykonał i w związku z tym, jak długo świeciłby, gdyby zrobić z niego żarówkę energooszczędną ??
Marcys! UKILIŁEŚ DIALOG!!!
To rozmowa o seksie tak?
te lekkie polowe trumny to albo na karly jakies (150 cm) albo chcesz tam denatow zlozonych w pol pakowac.
jesli to denatki, to prosze bardzo :->
te lekkie polowe trumny to albo na karly jakies (150 cm) albo chcesz tam denatow zlozonych w pol pakowac.
jesli to denatki, to prosze bardzo :->
mam podejrzenia że to mój kalkulator się podlączył do sieci i sobie gada
SZTUCZNA INTELIGENCJAAAAA
zaraz ci wyjmne baterie
ZA KUBIK! ZA KUBIK!
mowi sie ZA KUBIK, a nie za metr :)))) fachowce, znaczy sie, mowia ZA KUBIK 🙂
No wiec jako, ze te deski suche byly, to jedna deska miala objetosc 0,0063 metra szesciennego, a wiec wszystkie deski mialy 1,197 metra szesciennego, a wiec wazyly 957,6 kilogramow, a wiec jedna deska wazyla 5,04 kilograma… yyyyyyyyyyyyp! (przerwa na wdech) co daje 20 kilogramow i 160 gramow na jeden ladunek przenoszony przez pana N., a wszystkie deski mierzyly cuzamendokupy 285 metrow. To wszystko obliczylem w glowie, pszepani, i ja od raz wiedzialem, ze dab wazy 800 kilo za metr, bo jak z tata i wujkiem idziemy na dziki wyrab to trzeba wiedziec czy sie oplaca suszyc w domu, czy lepiej mokre do skupu oddac.
285 metrów gdybyśmy je ułożyli wzdłóż
6,65 – gdyby je ułożyć jak karty do brydza
22,8 – gdyby je po prostu obok siebie
powierzchnia okolo 34,2 m2
…
mozna z nich wykonać około 10 lekkich polowych trumien i 12 krzyży
do tego potrzeba
około 1457 gwozdzi
w tym jeden dla gustlika
No niestety, przy standardowym zawilgoceniu garazowym!
jest to około 1.197 metra sześciennego
cięzar własciwy drewna dębowego.. hmm a jakim zawilgoceniu?
baska daj spokoj, jest 7.55!!!
e, myślałam, że tyle metrów sześciennych skrzynek z czereśniami….. chybabyś na czereśnie nie spojrzała. 😉
I tak sie wycwanili – dab jest ciezszy:)