ZLY KIEROWCA

Zly kierowca to taki kierowca, który gwaltownie hamuje i / lub przez którego inni musza gwaltownie hamowac.

Duzo zlych kierowcow na drodze dzisiaj.
Niezbyt mi się to podoba, bo zaraz jedziemy do Zakopanego. Niestety sluzbowo. Wzielam “Vanity Fair” Thackeraya do czytania pod stolem i może jakos to będzie.

ORAZ szczatki mojego telefonu, spiete gumką recepturką – wyglada to RE WE LA CYJ NIE.

Mloda Zebra ze mnie SZYDZI, a ja NAPRAWDE nie znosze wizyt w tzw. salonach (?) obslugi (??) klienta (???) – bo nie jestem zadnym KLIENTEM, tylko CZLOWIEKIEM, i jakos nie potrafie wejsc na wspolna plaszczyzne porozumienia z osobami tam zatrudnionymi. To samo z call centers. Mowimy roznymi jezykami i uzywamy zupelnie rozlacznych zbiorow pojec. Czasami wydaje mi się, ze w tych licencjackich wytworniach sprzedawcow zaczynaja od (często tez od razu koncza na) nauczenia litanii niezrozumialych rzeczownikow i czasownikow i na tym to ma polegac.

Ucinajac przydlugi wywod: rozlecial mi się telefon, a ja nie kupilam nowego bo odwlekam to jak mogę. Ze wstretu.

Proszę bardzo – chcialam sciagnac raport, a strona KPRM się regularnie wykrzacza w trakcie sciagania. To się nazywa fachowe udostepnianie informacji. Z naciskiem na FACHOWE.

Martwie się o Mloda Zebre.

0 Replies to “ZLY KIEROWCA”

  1. O, ja też miałam telefon ściśnięty gumką recepturką. Zieloną w dodatku. Trochę się wstydziłam, jak mi przychodziło przezeń rozmawiać publicznie. A później odkryłam, że niemały procent mieszkańców Krakowa ma takie telefony… Moda czy co?

  2. Gdzie je znalazłem? w magicznym bardzo miejscu. W najmagiczniejszym miejscu, jakie było. Pod wezwaniem Roberta od świętego miasta.
    Nie ma już miejsca, nie ma Roberta – ale na szczęście ludzie pozostali. I się znajdują nowi czasem – jak Ty, Słonko…
    A że chcą ze mną gadać? No coż… a Ty chcesz?

  3. no to chyba przyznam, że TA Baśka nawet śliczna jest i Hanka też… i obie mądre są (bo ciskają facetów o podłogę, rzecz jasna)
    A tak swoją drogą, to gdzie Ty takie dziewuchy znalazłeś i dlaczego do diaska one chcą z Tobą gadać? Urok rzuciłeś jakowyś, czy coś innego?

  4. Sałatki z kanapką jadłaś? I żyjesz?
    Ja tam jadłem kiedyś kulki z ziemniaków pod bifszteksy, co się robili i robili, i robili, i robili… a mię ślinka leciała, leciała i leciała, aż żem się w końcu terazpolską tak ściorał, że mię Aureljusz nie chciał do auta wpuścić w obawie o dokumentne zarzyganie.
    Ale bifszteksa zeżarłem. Pod terazpolskę.
    I jakoś żyję…
    A btw. śliczności – Słonko, Tobie nikt nie idzie dorównać. Boś Ty piękna jest. A inne ino śliczne – jak Baśka.

  5. o w mordę! i co ja mam teraz napisać? jesteś wredna świania!
    Baśka wyproś tego łajzę z bloga, toż to gadzina wyższych lotó, tak napisał, żebym nic nie mogła dopisać!
    a guzik! właśnie, że napiszę!
    Baśka nie jest garkotłuk, ona nawet nie potrafi gotować! i nie lubie tego! wiem, bo jadłam u niej kanapki z sałatą! a i ślczna nie może być, bo to nawet nie wypada… takie kobiety są wyłacznie mądre, śliczne – wykluczone!
    wiem co mówię, bo jestem i mądra i śliczna 😉

  6. O Baśce? dobrze? że ładna? że Baśka ładna? no wiesz?
    Toć to garkotłuk pierwszej klasy międzynarodowej, kocmołuch i czyścikufel!
    A poza tym śliczne dziewczę, delikatne o spojrzeniu, co facetami o glebę rzuca.
    (Czy jestem wystarczająco wazeliniarski?)

  7. no chyba, że tak
    btw czas napisać chyba coś miłego o gospodynie? nie? wkurzy sie na nas i nie wpuści więcej
    napisz, że jest ładna, czy coś tam takiego, a ja napiszę, że to bzdura, a później się przyznam, że istotnie, jakby nawet ładnawa była…

  8. Tatuaż będzie przepiękny, ciekawe tylko, czy będę mogła się ruszać, czy nie będę wciąż jeżczeć z bólu i marudzić?
    Będę z lekka niedysponowana…
    Co Ty na to?

  9. KurdeNO! a będziesz mi polskie znaki stawaić?
    A tego tatuaża to ja już też widzę. Oczyma duszy mojej widzę. Widzę i się cieszę. Cieszę jak jaki nagi w pokrzywach.

  10. A to idzie być moja wina? co? Już dawno mówiłem, że umówię na dzień i godzinę – wystarczy przyjechać! Krude! no! mi tu!

  11. Na czole? i to znak drogowy? Znam ciekawsze miejsca i ciekawsze tatuaże. A btw. lusterko – ja mam. I nawet mi je w ramach aktu ekspiacji wyczyścili ostatnio. Nie wiem jak jest w poldkach…

  12. To są jeszcze takie ograniczenia? Jakoś chyba nie wiem jak taki znak wygląda… i przyganiając jak kocioł garnkowi powiem ino, że interlokutorka tyż…

  13. I tacy, co sie cafią w najmniej odpowiednich momentach! i najmniej odpowiednich miejscach. I są głusi jak pnie na klaksonowanie!

  14. …a nie zapominajcie o kretynach, ktorzy przyspieszaja, kiedy sie ich wyprzedza
    i tych, co uparcie szukaja jedynki w 5 sekund po zapaleniu sie zielonego
    i tych, co z lewego pasa skrecaja w prawo
    i tych, co cofaja autobusem bez pomocnika

  15. Przypomnialo mi się, że jak chciałam wymienic komórke to poszłam z Mężczyzną, oni maja większe wyczucie tego bełkotu. Kiwałam se wdziecznie głową, a on niby sie przetłumaczył mnie wszystek na Polski.

  16. komórka fajna rzecz, ale… no właśnie to małe „ale”… ciągle jej szukam, po torebce… wypada na podłogę…dzwoni w nieodpowiednich momentach …a tak może być…uważaj na zakopiance dziś był tam fatalny wypadek …cmok

  17. o ta, o ta….call center….cos o tym cholerstwie wiem.
    przez to cholerstwo posluguje sie 28346294 niezrozumialych czasownikow. ;>

  18. Boję sie tych od hamowania i tych niezdecydowanych, a najbardziej, najbardziej na świecie bezmigaczowców. Na szczęśćie ostatnio odwożę Hansa na 7.00 rano,a potem jadę do siebie. O tej porze banda ufoludów zdaje się jeszcze spać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*