– Kochanie MAM COS DLA CIEBIE! – w poniedziałek o 22 z groszami, wykrzykiwane od drzwi wejsciowych. Nastepnie odglosy uzerania się z kurtką, zrzucania butow, dudnienie na schodach i wreszcie… TAK!
Do sypialni wparowal N., rozsiewajac dyskretny aromat piwa ZYWIEC i rzucil się w moja strone z prezentem.
I tak oto, w poniedziałek o 22 z groszami, stalam się posiadaczka drewnianego, pomalowanego na krzyczace kolory, polmetrowego KOGUTA.
Nie miała baba koguta – TO JUŻ MA.
jbk ????
a Ty ???
sssss kogutem też się da
Jak bym byl, to bym sie gupio nie pytal, no nie?
MArcys z kogutem w lozku?
taaaak… a byłeś z Marcysiem w łóżku, że tak mówisz? ja wolę koguta…
Lepszy Marcys w lozku niz kogut na dachu … (?)
MONOPOL na frytki?
OBŁY GATES – kontrolujacy 98% rynku FRYTEK?…
Obły, Ty nie myśl, że masz monopol na frytki! a poza tym miałeś przyjechać i mi zrobić, to gdzie jesteś? he?
za bardzo sie turlam
..
to poskacze na pośladkach
gdzie się turla…niech patrzy gdzie się turla…..
a mówi to z charakterystyczną flegmą
ja to miałem powiedziec ja ja ja w scenariuszu napisane: mówi Obły I FRYTKI
a do kurczaka: FRYTKI!
lepszy kogut w garsci niz kurczak w piekarniku
co ja pierdole?!
chce kurczaka! chce kurczaka! chce kurczaka! chce kurczaka!
tylko ma byc dobrze podpieczony!
NO TO ZESCIE MNIE POCIESZYLY!
DZIEKI DZIEWCZYNY!
Kobieta CO JAK CO ale potrafi DRUGA KOBIETE wesprzec… 😉
czyli reasumujac …z kogutem to trzeba uwaznie i ostrożnie…..
ha, to jeszcze nic !!!!
a ja kiedyś dostałam od mojej byłej przyszłej teściowej koguta w barwach niemal naturalnych i z upierzeniem, ale za to….
PIEJĄCEGO !!!!
jak się coś głośniej powiedziało, albo klasnęło, to kogut piał.
kiedyś to piał cały wieczór !
a na drugi dzień mój były przyszły mąż miał spakowane walizki…
szatan nie kogut!
Jeszcze NIE, ale zaraz ZACZNA!
RENCE PRECZ od mojego KOGUTA!
Przepraszam, czy tu biją?
No ładnie dziecko zaczynasz…
– Normalnie, zakochałam się w tych panach!
– W trzech?
– Tak, w trzech!
Panie inspektorze – kogut w łóżku?