Polecam: “Wild Wild West” wieczorowa pora, z towarzyszeniem porto, lecz niekoniecznie. Bezpretensjonalne glupoty plus mechaniczna tarantula… Muzyka filmowa klasy “Indiany Jonesa” – mniam, mniam, mniam 😉 Pozarlam w trakcie dwie paczki nowych chrupek 3D, na okladce których obiecywano mi milion zlotych i pokemona w srodku. Ani miliona, ani pokemona, ale może po prostu je z roztargnienia polknelam. Ciekawe, czy to możliwe – tak polknac milion i w ogole nie zauwazyc? Musze się zapytac jakiejs tygrysicy biznesu, co jada miliony i facetow na sniadania.
Proszę o zezwolenie na eksterminacje sprawozdawcow sportowych. Hurtem, jak leci. Ogladalismy sobie wczoraj, jak chlopaki z nartami skikają, bo lubimy, a chlopaki są fajne. Nie – nie będzie o Malyszu (biedak, i tak go chyba uszy pieka!) ani o jakosci skokow naszych ukochanych pozostalych (tu z kolei moja watroba nie wytrzyma, urwie się ze smyczy i zacznie szczekac). Bo najlepsze sa komentarze red. Sprawozdawcow.
Nie czepiam się, ze dokladnie przy kazdym skoku Ahonena od poczatku sezonu każdy komentujacy musial poinformowac, ze “Jane wlasnie urodzilo się dziecko”, przy kazdym skoku ktoregokolwiek Hautamekiego – ze to jeden z dwoch braci wystepujacych, a jeszcze jest trzeci Hautameki i tez będzie kiedys skakal, a przy Goldim – ze chcial trenowac z polska druzyna. I tak za kazdym razem. Może to jakis rytual, którego nie rozumiem, ale NIE MUSZE, bo sportem się nie param. I nie to mnie wkurza.
Uwielbiam natomiast SPEKULACJE. Nie może towarzystwo usiasc na dupie i po prostu sprawozdawac, ile kto skoczyl, nie! Wszyscy będą się zabawiac w Nostradamusow: “Co prawda, na treningach był jedenasty, ALE! Ale wlasciwie nie jestesmy bez szans na medal! Ekipa Norweska przeciez może nie dojechac, Hautameki ma dzis slabszy dzien – o, jaki zdenerwowany, na pewno skoczy krocej, Finowie maja biegunke podobno, Hannawald pewnie spadnie z progu, Ahonen nie lubi tej skoczni, Japonczykom może zacznie się Ramadan, a Adam po prostu wystarczy ze skoczy te 43 metry dalej niż poprzednio i JUŻ WLASCIWIE MOŻEMY BYĆ SPOKOJNI O ZWYCIESTWO a w najgorszym razie O PODIUM!”.
Zawsze mi się ten dowcip o bacy przypomina: “Co robicie, baco?” – “Wroble lapie!” – “Duzo już ich macie?” – “A, jak zlapie tego na którego poluje i jesce dwa, to będę mioł cy!”.
W sporcie to jak w operze – nie wolno “zapeszac”! Jak oni tak zaczna na Olimpiadzie, to zastawie bizuterie rodzinna i zaplace jakiemus Szakalowi, żeby PRZYNAJMNIEJ powyrywal jezory!
nie wolno “zapeszac”! ..cichutko…cmok :))))))))))))))
Nie chce mi się komentować, generalnie mam kłopoty z wypróżnieniem – jeżeli chcesz, to możesz pospekulować czy dam radę wieczorem zrobić kupę
W związku z powyzszym nie ogladam, informacji dostarczja mi przygodni, bez zbednych komentarzy.I zawsze wiem co i jak u M.Jednak dopiero niedawno skonstatowalam,że skacze sie dwiema seriami.I dobrze mi z tym.
hmm..proponuję wyłączyć głos…
Zapomnialas dodac, ze cierpialam na anoreksje i ze wspaniale gotuje.
Mój Tata komentuje krótko takie spekulacje, wielce rozemocjonowany (podczas meczy piłki nożnej): Najlepiej niech dołożą im dziesięć do zera, ciekawe co wtedy powiedzą!