Drogie Dzieci – ciocia Basia nareszcie usiadla na dupie i dzis oto zaprezentuje Wam pierwsza czesc galerii. Poza tym, nie moge chwilowo pisac na temat sytuacji biezacej (minus 10, opad atm.), bo musialabym popelnic zbiorowe samobojstwo.
Wua la.
Na pierwszym zdjeciu – fontanna, w ktorej bedzie sie kapal Real MAdryt, jesli zdobedzie mistrzostwo swiata (chwilowo sie nie zapowiada, z tego, co wiem, nes pa?).
Tutaj mamy amfiteatr rzymski w miejciowosci Merida (od: Emerida Avgvsta, osada emerytowanych zolnierzy Cezara. No miasto im dal po prostu).
Przetwal w niesamowitym stanie, kolumny sa z blekitnego alabastru.
Przechodzimy dalej – na kolejnym zdjeciu – hiena z portalu katedry w Santiago.
A teraz – muszelki z fasady Casa de las Conchas (Chałupy z Muszelkami) w Salamance.
A tu juz muzeum Prado oraz dowod na to, ze Ariadna byla b. tlusta (Ariadna to ta, co lezy. Stoje w celu ukazania skali – ja).
Na zakonczenie czesci pierwszej – Trzy Gracje. Osobom odchudzajacym sie zalecamy przyczepienie kopii ww. dziela na lodowce – SUKCES GWARANTOWANY.
W NASTEPNYM ODCINKU: perypetie kulinarne.
PS. A raz, na rybach, to bylo takie niebo o zachodzie slonca, o: