O TYM, ŻE Z NASTROJU ŚWIĄTECZNEGO NICI

 

Przed wyjazdem na ten weekend, kiedy jeszcze – przypominam – czasem świeciło słońce i człowiek stroszył piórka, a nawet trochę jakby ćwierkał, to sobie pomyślałam, żeby nie zapomnieć i od razu po powrocie oddać do pralni jasny trenczyk, bo wisi w szafie taki nieodświeżony i w czym ja się objawię na Wielkanoc.

Trenczyk. Jasny.

HAAAAAAAHAHAHAHAHAHA. HA.

A dziś rano szósta dziesięć N. wyjeżdżał w Polskę, więc odprowadziłyśmy go ze Szczypawką do przedpokoju. A on na pożegnanie rzekł:

– Pilnuj starej – i pojechał.

A my teraz zachodzimy w głowę, DO KTÓREJ Z NAS to było powiedziane.

 

PS. Bardzo śmieszne zakończenie dziesiątego odcinka Fortitude, baaardzo. I ja teraz SKISNĘ w oczekiwaniu na jedenasty. Ładnie to tak widzów wystawiać? Żeby uczciwemu człowiekowi się nad jajkami ręce trzęsły? W dodatku Alicia z “Dobrej żony” też trochę zaszalała (no wiecie co, cały czas obstawiałam jednak Finna Polmara) i weź tu człowieku się skup na świątecznym nastroju.

 

8 Replies to “O TYM, ŻE Z NASTROJU ŚWIĄTECZNEGO NICI”

  1. Ehh… mnie też zima pokrzyżowała plany co do ubioru na Wielkanoc, moje piękne botki będą musiały zostać w szafie… A nastrój będzie, zapali się w kominku, puści kolędy i będzie super;)

  2. ale dlaczego nie Finn Polmar?! Jestem rozczarowana. Mam nadzieje, ze jednak Finn Polmar TEŻ.. KIEDYŚ.. MOŻE.. COŚ

  3. Ja sobie odświeżam właśnie “My so called life”.
    I wsiąkłam.
    Brakuje mi rzeczy z takim klimatem, jak to albo “Dead like me”.

  4. poszłam krok dalej i sobie taki trenczyk kupiłam. na okoliczność.
    co prawda – zapłaciłam kartą – ale zapłaciłam, tak ?

    i z panią z pralni byłam umówiona na czyszczenie zimowego.
    i nie dotrzymałam słowa, że przyjdę pojutrze, jak będzie ciepło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*