Wiec.
Cale dnie za pzeproszeniem, leze nad basenem.
Maz mi kupuje sangrie (3,70 za wielki kielich, b. drogo, w sklepie tyle samo poltoralotrowa flacha).
Ku rozweseleniu, czyta mi takze ogloszenia drobne z El Pais.
Na przyklad:¨
“Cztery super zbudowane WILCZYCE przyjma cie w bielisnie, jedna po drugiej”
Albo:
“Abuela Nimfomana” (“Babunia nimfomanka”).
Albo:
“Czterdziestka, seks bez zahamowan”.
Tak.
Na wino wieczorem chodzmimy do Linnekera.
Powaznie.
Jest Beckham, ale podobno Beckham moze Linnekerowi czyscic buty.
Bo Linneker wbil nam trzy gole z reka w gipsie, bynajmniej.
Nie narzekam.
Objadam sie.
Ciao ciao.
PS. Ostatnie odkrycie – jestem fanem rugby! HEJ!