Spokojnych i miłych Świąt!
Oby wszystkie tegoroczne kalorie były tak skuteczne, jak reprezentacja Polski w piłce nożnej – czyli niech każdy po świątecznym obżarstwie schudnie jakieś sześć kilo.
(Chociaż oczywiście nikt nie zamierza się obżerać, tylko delektować babką wielkanocną. Wczoraj staliśmy w kolejce po babkę czterdzieści minut! Ludzie wynosili z cukierni paczki wielkości domku fińskiego, prawie się czułam jak naga, wychodząc tylko z tą jedną babką. Znowu jakiś kataklizm nadciąga, tym razem w branży cukierniczej?).
N. gdzieś wyczytał, że do koszyczka wielkanocnego wkłada się ser. SER? W życiu się u nas nie wkładało sera.
Wkładacie ser do koszyczków?