Ja się, Droga Redakcjo, wypisuję z takiego interesu. Sam mróz jest deprymujący, a co dopiero mróz i do tego DESZCZ, który natychmiast zamarza i na wszystkim leży półcentymetrowy lukier, a już na samochodzie i drodze zwłaszcza. A za dwa dni ma być minus dwadzieścia pięć! Ja… ja sobie nie życzę i poproszę z kierownikiem! W tej chwili! I tak, chciałam sobie od rana kupić pączka na cześć Brendy i co? NIE BYŁO! Czy wkurwiło mnie to? Ha! Zgaduj zgadula.
A w ogóle to skończył mi się pierwszy sezon Brendy i nie ma kolejnych odcinków i gdyby nie moje ciepłe gacie w renifery*, to naprawdę bym dziś kogoś udusiła tymi oto ręcami. A i tak chce mi się bicia w mordę i wbijania na pal, jak Janulce Fizdejkównie.
*- o które N. mnie zapytał „W piżamie dziś jedziesz?”, a później się wykręcał, że niby nie miał okularów.
Tak na pocieszenie, ponoć to już koniec tych mrozów. Oby się sprawdziły prognozy.
Barbarella, ja może nie w temacie: szukałam w necie info, czy wydałaś już książkę-bloga i nic nie znalazłam – kiedy ją w końcu wydasz???
Pani kochana, książka z takiej sieczki? Tylko drzew by było szkoda.
i też mam takie, tylko kolorowe. i zapłaciłam w kioseczku na osiedlu 20 złotych:)))))))))))))
Nie! w ogóle nie wkurwiło!:))))))
taka pogoda jest okropieństwem skierowanym przeciwko pieszym i kierowcom, nawet pociągi mają okropne opóźnienia, człowiek wychodzi wywija różne figury taneczne, jest popychany przez niesamowicie chłodny wicher brrrr
Wchodziliśmy do domu garażem, bo nie było odważnego, żeby wejść na schodki przed drzwiami, szłam jak łoś po zamarzniętym jeziorze, a i tak zaliczyłam pozycję obowiązkową PÓŁSZPAGAT W PANICE.
Gacie tu:
http://deezee.pl/ubrania/leginsy/leginsy_ocieplane_white_deer.html
Na futerku!!!
Moja córeczka (rok i 3 m-ce) ma takie. Tylko, że czerwono-szare. I mniejsze.
😉
Iiii pozwalasz dziecku nosić DOROSŁE UBRANIA?…
Moja 3-latka też, tylko w białe serduszka
Jeśli się trafią w rozmiarze 86, to nie mam nic przeciwko 😉
A ja dziś zaliczyłam klasyczną glebę. Przed piekarnią – poślizgnęłam się i usiadłam na dupie na środku chodnika. O dziwo, nie zaczęłam przeklinać, ale nawet się ucieszyłam, że nic nie połamałam sobie. Starszy pan jedynie grzecznie skomentował: “Wygląda na to, że ślisko” 😉
-25°C ???!!!! u mnie ma byc -7°C pod koniec tygodnia i juz obmyslam jakiz to skomplikowany system swetrów by tu wykombinowac zeby bylo mi cieplo, ale zebym jednoczesnie mogla jeszcze poruszac rekami. Zeby mi tak nie odstawaly na boki jak balwankowi sniegowemu.
-25!!! kto to w ogóle wymyslil, to zakazane powinno byc.
A ja jadę do Norwegii i się już cieszę na ten mróz. Może mi przejdzie jak już tam dojadę…
i wiatr. I wiatr jeszcze na dodatek. Wdziera się pod kapotę, i pod gacie. Skupić się na przyjemnościach trudniej.
Jakie dwadzieścia pięć??? Czemu wszyscy to powtarzają? Co to, jakiś koncert życzeń? Będzie co najwyżej minus pięć. I tego się trzymajmy.
Rusza drugi sezon The Following… może na pocieszenie 🙂
Jak to drugi? Przecież już trzy były?
http://premium.iitv.info/serial,the-following.html
czy o tym serialu mówimy?
Też proszę o zdjęcie gaci w renifery. Może być z netu.
… w necie
chyba
Tylko spokojnie. To pewnie przez to że mamy dzisiaj Blue Monday 🙂
Teraz to mi dopiero nastrój siadł. A jestem już po dwóch kawałkach tortu. Nie widzę dla siebie nadziei na resztę dnia.
No prawda, jest jak jest. nooooo…..
Czy w takim razie mogłabyś, kochana Barb, rozgrzać nas troszkę i pokazać zdjęcie reniferków? (na sobie)
I przypomniało mi się co do kota, uważaj, bo się w Tobie zakocha!
Moja Bubka obsikała nam w ubiegłym tygodniu kołdrę i kanapę za jednym zamachem. Teraz jak przyjdzie -25, to amory stanowczo jej przejdą, Cholerze Jednej.
Moja kicia też mi raz jeden ten numer wykonała, w porze bardzo nie tego, bo przed Świętem Zmarłych, więc musiałam stosowną instancję zawezwać, coby mi kanapę uprała. Plus mrozu (haha!) jest taki, że można taką kanapę nań wystawić i wymrozi te wonne aromaty, tak myślę. Choć u nas jednakowoż jest tak, że gdy – jak to mówią – ma się na deszcz, to jak się wwąchać, zapaszek czuć, niestety.