CHAT BLEU

Chrześnica Krokodyla:

Wygląda na dośc zadziorną pannę.

Wszyscy, którzy wzięli udział w konkursie, dostaną spersonalizowane zdjęcie Szczypawki, tylko poproszę o emaila 🙂 Nie przejrzałam jeszcze wszystkich linków (lekka masakra pourlopowa), ale są naprawdę bardzo niezłe. Bardzo.

A i tak najbardziej bym chciała pracowac w hiszpańskim barze. Najlepiej lekko speluniastym…

20 Replies to “CHAT BLEU”

  1. Wybitnie atrakcyjna she-kot.
    Mruczy czy raczej atrakcyjnie powarkuje? Zawsze zastanawiałam się, czy takie piękne dużo kota komunikuje się w narzeczu dachowców czy odmiaukuje się w jakimś kocim cockney’u?

    Na marginesie: dla kocich zadziorów zrywających stosunki dyplomatyczne z właścicielem – niekrępujące imię męskie – Boj-kot.Bojkot tłumi się ciężko. Bojkot w akcie dobrej woli pełni regularnie wartę kota obronnego i wygryza znajomych w palec i z kanapy, a odpowiednio poszczuty – z domu. Poczęstowanie kota jego ulubionym jedzeniem w NIEODPOWIEDNIM momencie jest przez kota surowo karane przez niechętne strzepnięcie łapą w powietrzu z możliwą eskalacją do wspomnianego wygryzania palca. Dodatkowo w chwili czułości Bojkot chętnie sygnalizuje pogardę dla właściciela. Jeśli ten profil psychologiczny pasuje do jednego choćby kota na świecie, z przyjemnością oddam imię w leasing.:>

  2. Tak, kotki są śliczne, słodkie i soczyste. Całą rodziną się nimi zachwycamy. Na widok Szczypawy też się gęba śmieje. jJa bym ją miała ochotę uszczypnąć w tyłek, a moje dzieci na jej widok “O, jaka słodka!”
    Potem:
    L: – Dlaczego jamniki tak wolno chodzą?
    G: – No przecież mają długie ciało i tylko cztery łapy, które je dźwigają.
    L:- No tak, gdyby miały sześć łap, to by szybciej zasuwały.

    Pozdrowienia dla wszystkich :-))

  3. A tak sie cieszyłam! tak sie wczoraj cieszyłam, to mam… noc żywych trupów juz za mną! W postaci “Incepcji”. Siedzenie tyłem do ekranu nie pomogło, pisanie pozwu rozwodowego na kolanie tez nie, ani pogrózki o tymże.
    Ożesz jaka jestem sponiewierana!

  4. Nie mów tak Barbarelloo! nawet tak nie mów a już na pewno nie pisz! ja tak mówiłam, mówiłam i… kiedyś, w recesji…w końcu wylądowałam jako szefowa takiego przybytku.
    Szybko okazało się, że jednak to nie do końca to samo co bywanie w tym uroczym miejscu po drugiej stronie baru :).

    Poproszę o spersonalizowaną Szczypawkę. A dlaczego nie miałaby ukazać się wszystkim na forum? 🙂

    ApriKotka jest uszczęśliwiona chwilą sławy i ściska Ciocię Barb i Ciocię Kroko ofkos.

  5. Jeśli masz ochotę zostać lekko albo ciężko sponiewieraną werbalnie patriotycznie, a nie kosmopolitycznie i poczuć zapach prawdziwych mężczyzn – po cóż hiszpańskie speluny – zapraszam na Praskie bramy i podwórka w sobotni wieczór. Tam ciągle jeszcze zostało trochę niemłodych i niewykształconych z wielkich miast…

Skomentuj soso Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*