COS OKROPNEGO

 

Wczoraj obudziłam się z tak spuchniętymi oczami, ze chyba nawet Pierwsza by miała problem, żeby je pomalować. Śniło mi się, ze płakałam? A może płakałam, bo mi się cos śniło? A może to mi się wcale nie śniło?… Czasami czuję się jak Orkiestra Klubu Samotnych Serc imienia Sierżanta Peppera, uwięziona w szarej galarecie.

 

Obejrzałam „Marie Antoninę” Sofii Coppoli i bardzo mi się podobała. Bez wnikania w prawdy historyczne. Zośka Coppola jak nikt inny umie oddać nastrój imprezy o czwartej nad ranem, a muzyka po prostu mnie zahipnotyzowała. Jak to miło, swoją drogą, że nie nosimy już takich sukienek i peruk, chociaż powiem szczerze, że kilku par butów, zaprezentowanych na ekranie, z łóżka bym nie wyrzuciła (oraz kilka razy mnie zemdliło, jak one się opychały tymi ciastkami).

 

Widziałam wczoraj w Poznaniu plakaty reklamujące imprezy Sylwestrowe. Zrobiło mi się trochę słabo.

Co robicie w Sylwestra?…

 

18 Replies to “COS OKROPNEGO”

  1. Sylwester?!!!?jaki sylwester?!?to już?To se może tez sukieńkę nabędę(będę się w niech przechadzała po domu)?No chyba że ktoś chętny do opieki na jedną nockę nad rocznym nieco nad aktywnym bokserem?Bo rodzina coś nie teges,nie chcą czy coś:-)

  2. Tja.. wersja wstępna na sylwka zakładała domowe pielesze, ale wykluła się opcja alternatywna wyjazdu do Wawy (boszze zostawię mój Krakówek na rzecz stolycy..) do znajomej pary i my dziewczynki zajmiemy się swoimi brzuchami i ich zawartościami a panowie zajmą się sobą i spotkamy się o północy:) bo cóż tu robić w 7 mcu ciąży..
    Pierwszy raz od 5 lat nie pojadę w ukochany Beskid Ż. gdzie śniegu po pachy i wino leje się strumieniami, ech..

Skomentuj soso Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*