„ODKRYTO ZWIERZĘ CIENKIE JAK MAKARON”

 

Doszłam w ten weekend do wniosku, że jest dla mnie jeden jedyny, ostatni promyczek nadziei, że nie skończe w więzieniu jako wielokrotna seryjna morderczyni z wyjątkowym okrucieństwem. Bo taka kariera mi grozi. Nader. W piątek (wyjazd z Warszawy) byłam na granicy. Następnym razem istnieje obawa, że już się nie cofnę.

 

Zwłaszcza, jeśli po raz drugi przyjdzie nam stać na skrzyżowaniu z Trasa Toruńska i te WREDNE ŚWINSKIE RYJE NIEMYTE ZŁOSLIWE KOBYLE ZADY BĘDĄ WJEŻDZAC NA SKRZYŻOWANIE WIEDZĄC, ŻE W 100% Z NIEGO NIE ZJADĄ I NIC ICH NIE OBCHODZIŁO ZE PRZEZ SKRZYŻOWANIE NIE PRZEJECHAŁ ŻADEN SAMOCHÓD OD CZTERECH ŚWIATEŁ…

 

Muszę po prostu zacząc pisac kryminały, jak Agata Christie.

 

Ilu ona ludzi zabiła, hę? Całkiem sporo. A nie dośc, że uszło jej to na sucho, to jeszcze jest uwielbiana od wielu wielu lat. I założę się, że była wyluzowana jak kwiat lotosu. Jak jej podskoczyła szwagierka, to Agata uśmiechała się słodko, a po południu siadała do biurka i mordowała jedna po drugiej trzy baby. I od razu lżej w systemie nerwowym.

 

Żeby sobie ulżyć, musiałabym zacząć od jakiejs megakosmicznej zarazy, pandemii albo katastrofy ekologicznej, bo sporo się we mnie nagromadziło miłości bliźniego i detal zostawiam na później.

 

(A na polskich drogach i tak, kryminały or not, bede wozic flakon z pijawkami i przystawiać sobie w najbardziej dramatycznych momentach, bo inaczej po prostu mnie rozerwie).

 

Nawiązując do poruszonego u Haniuty tematu wieku dup, to ja ją podziwiam. Hankę. Znaczy, nie od dziś, tak? Podziwiam ją od dawna, ale szczególnie tym razem, za jej wyczyn pt. ODWRÓCIC SIĘ DO LUSTRA TYŁEM I SPOJRZEĆ.

 

Nooo TEGO się nie robi w pewnym wieku po prostu. I JUŻ. Jeśli się nie jest wyszkolonym do zadań specjalnych.

 

I jeśli się nie chce ponosić długich i bolesnych konsekwencji.

 

Najlepiej w ogóle nie mieć w domu luster, ewentualnie ograniczyć się do małego lusterka do makijażu w łazience. Pomaga także brak oświetlenia. Jeśli lustro – to w jakimś niedoświetlonym kącie, najlepiej za firanka pajęczyny.

 

Ja wczoraj stałam przez 20 minut w łazience, siłując się na ręke z zeszłorocznymi bikini, bo Ewka grozi basenem. Rozłożyłam je na koszu na pranie, popatrzyłam, odwróciłam wzrok i spieprzyłam stamtąd.

  

PS. Wspaniały artykuł o krzyku Wilhelma oraz o tym, czym tak naprawdę jest ryk Chewbacca.

 

0 Replies to “„ODKRYTO ZWIERZĘ CIENKIE JAK MAKARON””

  1. o! ja właśnie czytam sobie taką jedną A. Christie… Mój bohater właśnie zaczął dostawać anonimy, już nie mogę się doczekać pierwszego trupa

  2. iść w ślady Agaty nie radzę – znaczy z nastawieniem do masowej massakry
    w lyceum zaczęliśmy z kumplem pisać kryminał, aleśmy wysiedliśmy w okolicach 30-40 strony (nie pamniętam!), bośmy mieliśmy za dużą średnią zwłok na stronę (chiba w okolicach 29) i śmy doszliśmy do wniosku, że żaden wydawca tego nie kupi

  3. Najważniejsze jest wnętrze.

    To jak u Adasia:

    Kobieta jak lawa.
    Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi. Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.

Skomentuj wiara-niedzieli Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*