Zagadka: co zjadłam wczoraj na kolację?
Podpowiedź: z keczupem i majonezem.
(Hanka: KAWIOR?)
Ja chyba mam jednak raka mózgu (albo pospolitego pierdolca). Rog mówi, ze to bardzo prawdopodobne, bo raka mózgu się dostaje od tłuszczu (a pierdolca?). Tym razem jednakowoz popiłam gazowanym i nie męczyło mnie aż tak. Co nie znaczy, że duchy o trzeciej nie przyszły. Przyszły, i owszem.
Ech.
A może to jest tak, że EWOLUCJA CZŁOWIEKA KOŃCZY SIĘ DŻABĄ i ja wlasnie w kierunku tej Dżaby zmierzam dośc raźno (od rana tosty z masłem, chyba 600).
Ale co to ja miałam.
Miałam rozważac na temat tzw. garderoby w kapsułce.
Od czasu do czasu jest taki artykuł w jakims pismie, dla kobiet co pracuja i / lub często wyjeżdżają służbowo. Że normalnie kupisz sobie jedna bluzke, jedne spodnie, jedna spodnice i jedne korale i hajda! Te cztery rzeczy zastępują ci cała szafę kreacji na wszystkie możliwe okazje. Na dzien, na noc, na bal, na dyskotekę, na randkę, na dożynki, na imieniny cioci, na debate publiczna. Tylko trzeba je umieć ze sobą umiejętnie zestawiać. Spodnie z bluzka – do pracy. Spodnica z koralami – na randke, spodnie ze spodnicą – na fashion week. Bluzka i korale – na basen. I tak dalej.
I ja tego w życiu nie zrozumiem, droga redakcjo.
Ba.
Mam szczególny, niepowtarzalny dar.
Najczęściej jak sobie coś kupię, to po przyjsciu do domu okazuje się, ze KOMPLETNIE NIC Z RZECZY KTÓRE MIAŁAM MI DO TEGO NIE PASUJE.
Od jakiegos czasu sie wycwaniłam i kupuje wszystko CZARNE.
Co ma także i tę zaletę, że WYSZCZUPLA.
DO CZASU.
Bo czyz Dżabe DA SIĘ WYSZCZUPLIĆ?
Naprawdę niedługo ten problem zniknie całkowicie, kupie sobie namiot i zrobię sobie z niego pelerynę, nie tylko ładną, ale i praktyczną, bo nieprzemakalną i odporną na zabrudzenia, mój mąż będzie ze mnie dumny, bo on lubi tkaniny techniczne, a ja…
No coż. Będę Dzabą.
Zaraziłam się bezsennością. Ale nie jadłam frytek. 😉
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy w nocy się budzą….
mnie (jakby co), to WSZYSTKO pasuje do dżinsów 🙂
Nieeeeeeeee!
Nauczona smutnym doswiadczeniem z poprzedniego wieczora
zjadlam
oczywiscie
FRYTKI 🙂
Parówki zjadłaś :]
A co do ciuchów – to moja mama uważa, że wystarczy mieć dwie garsonki i dwie pary spodni, co daje wg niej 12 zestawów 😀
ykhm.. .no nie taki obcy – raczej swój ci on 😉
…nie tasiemca, ACZ obcego.
czyżbyś karmiła nie tylko siebie ale też małą istotkę wewnątrz ciebie? I nie mam tu bynajmniej na myśli tasiemca ;-)))
mi tez nigdy nic nowego nie pasuje do tego, co juz mam i wtedy hajda na zakupy zmieniac cala szafe! a kto za to placi?
heh, ale jaja:) swoja droga, zawsze wiedzialam ze mam dobry gust i byle czego nie czytam:D
Dzien dobry
jestem skautem blogowym, jakkolwiek glupio to nie brzmi. Wybieram blogi ktore wezma udzial w konkursie do festiwalu teatralnego w Graz, w Austrii. Teatry z 4 krajow maja za zadanie wyrezyserowac spektakl w oparciu o bloga. W Polsce jest to Teatr Stary z Krakowa. W przyszlym roku odbedzie sie festiwal w Graz, gdzie zaprezentowane zostana spektakle oparte o wybrane przez nas (skautow i internautow) blogi.
Linki do wybranych przeze mnie blogow zamieszczam na forum tego projektu. W zwiazku z tym pytanie; czy moge zamiescic link do Twojego bloga?
strona projektu to; http://www.blogtheatre.net/
tutaj mozesz przeczytac jeszcze o projekcie, jak to dokladnie wyglada. sa rowniez nagrody dla zwycieskiego bloga, a raczej dla jego autora:)
czekam na odpowiedz, najlepiej potwierdzajaca zamieszczenie Twojego linka.
dziekuje i pozdrawiam
Paulina
doświadczenie osobiste podpowiada mię, że pierdolca dostaje się razu
a potem się on tylko pogłębia, pierdolec ten
raz nie; znaczy raz się nie pogłębia
No czarne wyszczupla, wiadomo.
szczegolnie w nocy.
Teraz zima idzie, wiec nalezy kupowac biale.
Proponuje otworzyc jadlodajnie DżabaHut, gdzie jeden posilek nie zjezdza ponizej 10 tys kalorii 🙂