Bardzo lubię, kiedy psuje się kosiarka, bo trawnik wtedy wygląda tak:
A Szczypawka na trawniku – tak (mówi, że wyszła grubo, na co ja jej, że wcale nie, na co ona – że w takim razie dlaczego mówię na nią Madame Woreczko? Z miłości, oczywiście):
Niestety, już naprawili kosiarkę i wczoraj odbyła się rzeź. Za dwa, trzy dni znowu zakwitną, na razie jest zielone boisko. Ech, faceci…
Sen ostrzegawczy:
“Surykatka – znaczenie snu
Wyśniona surykatka zazwyczaj sygnalizuje, że każde nasze działanie zawsze jest prowadzone bardzo ostrożne. Ryzykowanie nie leży w naszej naturze.”
No i masz! Wyszłaś i szyszka Cię zaatakowała!
Sen ostrzegawczy:
“Surykatka – znaczenie snu
Wyśniona surykatka zazwyczaj sygnalizuje, że każde nasze działanie zawsze jest prowadzone bardzo ostrożne. Ryzykowanie nie leży w naszej naturze.”
– no i masz! Wyszłaś i ta szyszka Cię zaatakowała!
Szczypi pięknie się prezentuje
Też lubię, gdy się kosiarka psuje. U mnie są stokrotki różowe, czerwone i białe.
A ja tak w ogóle nie w temacie trawy. Ponieważ nikt mnie nie rozumie, postanowiłam pożalić się Tobie, bo czuję, że mnie zrozumiesz. W niecały weekend zrobiłam cały sezon 5 House of cards, na który czekałam rok i teraz moje życie znów jakby przykryła gęsta mgła, którą rozwieje info o sezonie 6. Od razu dodam, że próbowałam innych w ramach rehabilitacji, ale nie działa. To tyle.
Serial bardzo dobrze zrobiony, ale ja ich wszystkich tak nienawidzę, ale to TAK NIENAWIDZĘ, wszyscy są albo przechujami, albo jakimiś niewydarzonymi miągwami, że nie potrafią sobie z nimi dać rady. Nie ma ani jednej postaci, którą bym lubiła.
A już ta blond pinda mnie wyprowadza z równowagi nawet jak nic nie mówi.
Szczególnie jak nic nie mówi! ściągam z niej fryzury, bo udawać chcę wredną pindę, ale chyba mi nie idzie, to trzeba być. Niestety lubię bardzo Underwooda i w ogóle oni nie sa tak okropni jak ludzie w moim życiu. Kończę dziś 5 serie i również zapadam się. Już zaczynam tęsknić…