Zaczynam trzeszczeć. Hanka mówi, że to rośnie mi chitynowy pancerzyk od tych wszystkich gripexów sripexów. Niewykluczone, a nawet dośc prawdopodobne (na tera flu jakis geniusz marketingu napisał, że po rozpuszczeniu w gorącej wodzie otrzymamy AROMATYCZNY napój; niektórzy mają bardzo dziwne pojęcie o aromatach, zaprawdę).
Książka Mary Roach „Duch” – przednia. Najbardziej rozczulił mnie rozdział o emitowaniu ektoplazmy. Wiele zostało wyjaśnione, na przykład, dlaczego medium bywały zwykle kobiety i skąd wydobywały ektoplazmę (w postaci wielkich płacht materiału lub owczej przepony). Bardzo spodobał mi się też „Elektrograf niechęci między dwiema parówkami” oraz ciekawość krów. Podobno jeśli się podejdzie do krowiego stada, krzyknie i położy na ziemi, to wszystkie krowy przybiegną nas obejrzeć. Wypróbuje to, tylko niech się nieco ociepli.
„Studio 60” świetne (za napisy do polskiej wersji dystrybutor powinien mieć zrobiony elektrograf niechęci pomiędzy własnymi cojones). Szkoda, że tylko jeden sezon. Dziewczyna – delfin rządzi.
„United States of Tara” – wow. Cukiereczek potrafi, trzeba przyznać. Tylko czy Chris o poranku mógłby choc raz w zyciu zagrać kogoś innego, a nie znowu bardzo dobrego, kochanego, ciapowatego faceta, dręczonego przez psychopatkę? I nie, pół-Indianin na Alasce się nie liczy.
Głębszych refleksji nie będzie, bo mi w zatokach chlupocze.
Tara bardzo miodzio! Diablo Cody w końcu coś się udało, hehe.
i, no kurde, miałam okazję oglądać jak Chris o poranku marszczy sobie pod prysznicem. mój świat nie będzie już taki sam!
Żono – nie wiem czy jestem tak odważna, jak Barbarella i Ty ;-)) Wpierw zamówię sobie “Ducha”. 😉
Przeczytaj,i jeszcze tą o nieboszczykach.Fascynujące,jakie ludzie miewają pomysły:-)
U mnie pojawiły się mole(spożywcze chamy ich mać)tylko nie wiem,czy jeden mól/mol? czyni wiosnę?
Nie doceniałam jeżowców. :-))teraz połykam ksiażki historyczne, ale chyba zmienię na chwilę jadłospis. “Duch” mnie zaintrygował. ;-)))
P.S. A na moje dwie zarazy weszły zarazy. Powiew wiosny 😉
Całusy :-))
“Istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo,że nie doceniacie niczego,co wiąże się z jeżowcami.Niektóre jeżowce w swojej małej,zakończonej przyssawką stópce trzymają nad sobą kawałki wodorostów jak parasole..Dodatkowo mają zęby…ich zęby jednak trudno zobaczyć,ponieważ jeżowce siedzą na swoich ustach,może krępuje je ich wygląd……”
Nie mogłam się powstrzymać,to też z “Duch-a”:-)
jak tam IKEA?
nasz GNOMA jutro do odbioru, ale ogłaszamy bankructwo
ktoś chce kupić GNOMA? zielonego? już prawie cały jest NOWY……
Tymi krowami to mnie ZAINTRYGOWAŁAŚ! koniecznie muszę to sprawdzić!
Niejaki doktor Spock pisał, że “kupka niemowlęcia ma przyjemny zapach”.Myślę, że teraflu ma jednak przyjemniejszy 🙂
Wiesz, nikt nie mówił, że aromat jest przyjemny. Na przykład aromat kapusty (chociaż są tacy, co lubią).
A United States of Tara nader. Toni Colette jest fajna babka.
a mi sie wydaje, ze to ty rzadzisz.
ufff, już myślałam, że nie tylko Cię dopadły, ale i pokonały…
Tę Tarę to dają w makabrycznej porze, dotrwałam raz.
To z krowami wypróbuję. Różnych już metod się chwytałam, by zwrócić na siebie uwagę krów, ale tej jeszcze nie. ;-))