PONIEDZIAŁKOWA KISZKA

 

Mam dzis od rana lekko spóźniona depresję noworoczną.

Może dlatego, ze musiałam się wlec z torba podróżna pociągiem do pracy i lało?…

 

Wychodze z domu, a tu jakas menda sobie kląska. Zupełnie wiosennie.

 

Ja z tą torba jak wielbłądzica, szarpię się z parasolem, na dworze buro i leje, woda mi ścieka za kołnierz, a ten sobie kląska!…

 

Wkurzyłam się. Troche bez sensu, ale zupełnie nie mam dzis nastroju do kląskania.

(Chyba, ze nożem. Bym sobie kogos kląsnęła.)

 

Idę, zrobie sobie herbaty i zobaczę, co dalej, choc na razie marnie to widzę. Marnie.

  

PS. Myśl dnia: „Terapia moczem niejeden raz pomogła w przypadkach, w których zawiodła już nawet wiagra”.


 

0 Replies to “PONIEDZIAŁKOWA KISZKA”

  1. bardzo miły początek dnia ,ledwom oczka przetarła i kawę zrobiłam to już się pojawiłyscie. Bardzo ładnie wypadłyscie,takie swobodne i roześmiane i wygadane:) odwazne dziewczyny!

  2. hmmm, to przez ten deszcz. ja dopiero po dowleczeniu się do domu przeczytałam, że dzisiaj według wszelkich wyliczeń powinnam popaść w depresję. ale nie popadłam, bo jutro mam dzień wolny i dzisiaj czytam w wyrku do zaśnięcia!!! depresji mówimy stanowcze ABSOKURWALUTNIE NIE! 😛

  3. poniedzialkowa kiszka – od czego by tu zaczac… Dla was przynajmniej juz blizej wtorku, u mnie ta giga-mega kiszka trwa-ciagnie sie i nic tylko pozar zrobic, bo uporzadkowac sie tego nie da. Taki cudny poczatek tygodnia… i tym optymistycznym akcentem koncze i pozdrawiam,Magda

  4. ogolnoludzka, ogolnoogarniajaca KICHA.
    i do tego poniekurwadzialek.
    Mam ochote wymordowac pol biura i pozniej usiasc z kawke na ich dymiacych swiezo wyprutych wnetrznosciach.
    czyli nie jest z Toba tak zle 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*