Posłusznie melduję, ze jeśli chodzi o buty na zimę, to EMU rządzą.
Cieplutkie, leciutkie.
Fakt, troche sliskie.
Nie odbarwiaja się od wody (brodziłam w nich w ZASPACH PO PAS i nic mi się nie nasypalo do srodka, nie przemiękły i ladnie wyschły).
Haniuta chce być pochowana w moim skórzanym fotelu, a ja – w fotelu i dodatkowo w butach EMU. Proszę mi tego przypilnowac (fotele na szczescie są dwa, tak, że spoko).
Natomiast mam bardzo wesoło w pracy dzis.
Szlam do sklepu po redbulla, wiec się pytam, czy komus przy okazji cos.
No i jedna laska mowi, żeby kupic jej pomidora. Czy tam ogorka. I czy mi dac pieniadze.
Na co ja, że nie, bo i tak musze rozmienic, poza tym nie wiem po ile chodzi pomidor, bo nie jestem na bieżąco.
Ona na mnie tak z ciekawością, wiec mowie (prawde zreszta):
– No ja nie wiem bo wiesz, u nas cale zakupy robi mąż.
W tym momencie laska już ma oczy jak spodki, a ja brne dalej:
– No tak no, bo wiesz, ja nie lubie w sobote rano wstawac, a jego nosi, wiec ten. Idzie i robi zakupy.
POWIADAM PANSTWU.
Teraz, kiedy ide korytarzem, wszyscy usuwaja mi się z drogi i szepcza pod sciana. Nie wiem, czy podziwiaja mnie, czy współczują mojemu mezowi, czy wroza nam rychly rozwód. Faktem jest, że niezle narobiłam szumu swoim spontanicznym wyznaniem z okazji pomidora.
Generalnie jest smiesznie.
A druga kolezanka powiedziala, ze to BARDZO SLUSZNE PODEJSCIE, bo jak kobieta nosi zakupy, to jej się od noszenia torby wyrabia tylko jeden miesien, z wierzchu, a ten pod spodem ramienia – nie, i w związku z tym wisi i ma się tzw. pelikana (znanego także jako „skrzydełko”).
I ja jej wierzę, bo to bardzo bystra dziewczyna jest.
u mnie też tak jest, więc oczy mam normalne – i myślę, że reszta ci zwyczajnie zazdrości:)))
no jeśli tak, to tak 🙂
kod : lycyg
a nieprawda 🙂
oszczędność co najmniej 3 godzin czasu, stania w kolejkach, kilku kilometrów drogi do sklepu i co najmniej kilku kursów, żeby wwieźć ten cały bałagan z parkingu na ósme piętro, kosztuje mnie całe 27 zybli 🙂
a ja mogę w tym czasie robić zylion różnych rzeczy, albo najzwyczajniej w świecie popaść lenia 😉
change, to chyba strasznie przepłacasz …
ten kurier pewnie więcej kosztuje, niż te zakupy 🙂
no proszę, nie wiedziałem, że robienie zakupów przez faceta to taka nobilitująca sprawa jest 😉
muszę małży zapodać, niech się chwali w pracy.
oczywiście, o ile nie będzie nikt wnikać w szczegóły, że robię te zakupy w necie i cały fizyczny wysiłek to przepakowanie kilkunastu paczek z wózka kuriera prosto na stół w kuchni.
ale nieważne. liczy się, że robię zakupy, nie? 😉
no kurde no
i wzielam i kupilam
to emu;>
TY SZATANICO!!!
zapuść N. w pracy
być może zrozumieją, o co chodzi, kiedy się ten tajfun przez to zapyziałe towarzystwo przeleci
nie! nie czytać mi źle! nie przeleci to całe towarzystwo ale przeleci się PRZEZ to całe zapyziałe towarzystwo
przez robi wielką różnicę
eee… no przesadzacie 🙂
u mnie/nas właśnie szanowny małżonek robi prawie wszystkie zakupy, to co to niby ma znaczyć? 🙂
w końcu jest ten no b(ł)ond, wiel b(ł)ond i już 🙂
Ta sama prawda gleboka tyczy sie worka ze smieciami. Smieci i zakupy sa nietwarzowe. Spozywcze zakupu mam na mysli
hehe, podejrzewam, ze wspolczuja mezowi ;-))
Ja swego czasu codziennie po ciepłe bułeczki zasuwałem. Szacuneczek dla małżonka.
Juz zapodalam teorie o Pelikanie wlasnemu chlopu – niech wie, ze noszenie siatek dla mnie niezdrowe:)
kurcze, dobrze wiedzieć..
bo ja tez nie chce miec pelikana
dzięki!
🙂
Dlaczego kobieta ma w domu tak dużo do roboty?
Śpi w nocy to i się jej zbiera..