Dzien po moim slubie znalazlam w jadalni przewieszoną przez oparcie krzesła CZARNĄ SATYNOWĄ HALKĘ Z KORONKĄ. Bynajmniej nie moją.
Dziewczyny!
Czy któraś z was zostawiła u mnie halkę? Hania, Kasia, Ewa?… Hm… Pepsee?… Anybody?…
CZY PISAĆ WNIOSEK O ROZWÓD?…
Dlaczego I KTO TO MÓWI? Bo też jestem mężątką? Czyżbym miała podobne objawy jak Barbarella?
e tam zaraz wniosek pisac! ciesz sie, ze masz halke zdobyczna, ladna?
ja myślę że sarna to jest Marcyś po szerszym rekonensansie nozdrzem w psychodelii… jestem śmiertelnie hehehe przekonana.
squaw ze tak pozowle sobie I KTO TO MOWI? 😉
Baśka, czy ty tak na poważnie? Od razu bierzesz faceta na krótką smycz i dostajesz histerii: wyjechał, nie dzwoni, nie melduje, nie spowiada się, nie wraca, czy a to aby na pewno był na tych rybach.
Bo tak w kontekście tych rozważań o szkodliwości macierzyństwa dla rozumu, aż się przeraziłam, że tobie się małżeństwo na rozum rzuciło.
Notka o halce żartobliwa, ale widać, że twój stan się pogłębia 😉
se tylko oddycham…..ale qurde moze oni, znaczy sie ci obcy, we wtym powietrzu rozpryskuja, czy jak? nie wiem? chyba
sarna, a co Ty wciagasz?
bo te Twoje komenty to niezla jazda jest
chyba Cie lubie :]
czekaj baska! czekaj no!….swojo drogo, se tak myslem /oj dobra,no co?/ ze winowajca najblizej nas….ale to tak tylko….zebys nie zataczala zbyt duzych okregow jak te z zielonymi czulkami, ta?
siem wypisalam….hihihihi
pozdrawiam i hanke i czeciom i wogole
organizacja *
przyszla wielkopomna chwila…..reaktywacja!…. organicaja!!!…… akcja!!!….
jak nie warto jak warto…..przed wiemy , ale udajemy ze nie wiemy, po nie wiemy, ale udajemy ze wiemy…. dywagujemy, roztrzasamy, grzebiemy ….. no! czlowiek jest wielki jak krazownik potiomkin…..qva mac!
hmmmm….a co do tego ma peps? c zy to jeden z krasnoludkow?…. niech go reka boska broni,nosz zeby az tak…no wez….ale dzis to mydlo i powidlo
czekaj baska! czekaj no!….swojo drogo, se tak myslem /oj dobra,no co?/ ze winowajca najblizej nas….ale to tak tylko….zebys nie zataczala zbyt duzych okregow jak te z zielonymi czulkami, ta?
baska! a kto dzisiaj nosi halki? ze niby hanki? wez baska….zastanow sie….z tego co fiem hanka to tylko flanelowa pidzamka i skarpetki, a cycki czeciej nie chcialy wejsc….wiec? …hmmmm….nalezy zrobic rekonesans…..wez takie kwasy i inne procenty i przejedz sie po temacie, pozniej to juz niech ten “en” niebiosa blaga bo inaczej to mu cyrograf przed oczamy por-wiesz…..tu fszyscy fidzom na oczach co sie wyrabia panie dziejku…..zeby sie wstrzymal do 3 dni po slubie, ta? ropuch jeden….taki afront…..hihihihi…..a swojo droga wypierdziel baska tem halkem przy dzwiekach moniuszki i jakiegos qurva-siera i kicha
co ja z tą torbą mam!! NIE DOSC ZE SIE NIE ZNA NA HALKACH bo to ejst koszulka a nie halka (halki to sa moje dziecko do KOLAN) i dodtakow moja no! i zostawilysmy jak mierzylysmy te czarne bluzki bo ta tez miala byc w opcji satynowa czarna na cieznkich ramiaczkach NIECH CI KASKA TSZECIA ZASWIADCZY sama w nia cycki wsadzala no! ale wybrala ta wiazana noooo
No wlasnie, a po mnie – pyjama z kangurkiem – totez nawet przez ulamek sekundy mi przez glowe nie przeszlo, ze to MOJ gadzet!…
ależ Ty sie Barb w towarzystwie dam obracasz!… po mnie zostałaby bawełniania koszulka w misie 😉
– ja nie mam rocznicy
– halka nie ma metki
– definitywnie NIE JEST MOJĄ
– Hanka mowi, ze to JEJ HALKA, ale cos czuje, ze to z dobroci serca chce dac mu alibi
HMMMMMMMM
a nie masz przypadkim kolejnych urodzin/miesięcznicy/rocznicy/tygodnicy/okazji imienin/etceatera i ślubny Ci prezentował [sprawdź czy ma metkę z ceną]
(; nie?
a czy w srodku tej halki była jakaś laska?
a może ZAPOMNIAŁAŚ, że masz taką halkę ?
No, moim zdaniem ostatnio twoj maz byl nieobecny, a wiec moze to halka jakiejs twojej bliskiej przyjaciolki, albo co?
Moze kupil na prezent i zapomnial zapakowac?
A moze to europejczycy zapomnieli?
A moze to europejczycy kupili na prezent i zapomnieli (lub zabrali przez omyłke twoja halke, a te zostawili).
Oczywiscie pozostaje jeszcze Lepper.
nie warto wychodzic za maz
nie warto wychodzic za maz
a Marysię pytałaś?
Moim zdaniem pisać wniosek o rozwód.
Tak rzadko korzystasz z jadalni ?:>
nie panikuj, to pewno N. w ramach relaksu biega po domu w satynowej halce