Wrócił, wrócił.
Cały, zdrowy i niepogryziony przez komary. Choć to ostatnie wydaje mi się nieco podejrzane.
(- Kochanie, ty chyba nie byłeś z nimi na tych rybach, zobacz, jak Kiko i Jezus wyglądają, CALI W KROPKI i bąble! A ty nie masz zadnych ukąszeń komarów! Ty chyba byles na dziwkach.
– A co, mam ukąszenia dziwek?…)
W domu mamy aktualnie UE w pigułce (znowu again – siedzą, piją, krzyczą i machaja rękami), ale najgorsze jest to, ze ODZWYCZAILI SIĘ SPAC przez te biale noce, w związku z czym PROSZĘ DO MNIE DZIS NIC NIE MOWIC, albo mowic POWOOOLI i WYRAAAZNIE i powtarzac wszystko dwa razy, bo jestem TAK cholernie niewyspana, ze chyba zaraz wybuchnę albo się rozleję szeroko.
Łososia, po złapaniu i sfotografowaniu się z, należy wypuścic następnie do rzeki, ale nie gwałtownie – najpierw trzeba go ocucić, ustawić pyskiem pod prąd i zrobić masaż karku, delikatnie nadając mu ruchy łososiowe. Bo jak się wyciąga łososie, to one tak walczą, żeby ich jednak NIE wyciągać, że aż mdleją.
A-a-a, kotki dwa. Oba w dupę pijane.
no BA!
liczy 🙂 ja tam lubię blondynki 🙂 chociaż wolę rude.
Dwie:> I jedna ciemna z blond pasemkami, liczy sie?:)
a u pań tam w onym officjum to dużo blondynek? a? ;-P
azalizzzz…..w dupe mazgalizzzz i hej siup…tez mi wali niezle….baska! tylko z innego zgola powodu…tradadadammmmm i gesiareczka jedna…..miala chlopca z masla
spirytu – a – li-styczne*
konsylium spiru-alistyczne /czyt.ja/ za cholere nie rozumie tego z tym siersiciuszkiem…..mrauuuuuu….pograzona w zadumie ide rozwazac i skupiac te zwiazki przyczynowo-skutkowe
baska!…..takiej glupawki to dawno nie zauwazono…..wyrazne ob-jawy jekies zajawy i innych jaw tudziez omamow….baska! ze tez cie licho na takie unijne i diabli pokarali…..
baska!….jak mawial maly rycerz…baska! krecac wasem…no!
Hm. Musiałam zwołać konsylium w biurze, żeby zrozumieć o co chodzi w dowcipie z kotkiem. Na pięć osób zrozumiała go tylko jedna:>
Panno Barbarello, dobiję Waćpannę mydłem (a raczej rycyną):
Zaspany weterynarz odbiera w środku nocy telefon, z drugiej strony zdenerwowany kobiecy głos:
-Panie doktorze, nasz kociaczek źle się czuje, co robić?!
Nie do końca obudzony weterynarz zrozumiawszy “cielaczek” zamiast “kociaczek”, po wysłuchaniu opisu objawów mówi:
-Proszę mu dać szklankę oleju rycynowego, rano wpadnę i go zbadam.
Rankiem weterynarz udał się pod podany adres, powitała go sympatyczna gospodyni.
-Jak się czuje nasz cielaczek? – zapytał.
-Ależ panie doktorze, pan źle zrozumiał – to kociaczek, nie cielaczek!
-Oj, to fatalnie! Co z nim?
-Wie pan, daliśmy kociaczkowi szklankę rycynusu, ale tylko mu się pogorszyło. Teraz to jasne, dlaczego.
-Strasznie przepraszam, a gdzie on teraz jest?
-W ogrodzie i pomagają mu trzy koty. Jeden kopie dołki, drugi zasypuje, a trzeci przeciąga go od dołka do dołka.
że kobiety POTEM mają obwisłe..eee..no wiesz co? 😉
zwizek frazeologiczny pomiedzy wypowiedzia a ocen w dzienniczku pewnikiem.
co do Kobiety Ze Spanielem mysle ze to jest znak z niebios o konkretnej wymowie..
grunt to go odczytac..
no?? kto spróbuje?
(Obły mowi, ze ta Kobieta ze Spanielem TO BYŁ ZNAK)
żaden tam frazeologiczny.
raczej przyczynowo-skutkowy ze słowem “skurwysyn” 😉
A wiecie, ze w liceum jeden gostek z mojej klasy udowadnial polonistce, ze “kurwa mać” to nie jest zadne przekleństwo, tylko związek frazeologiczny?…
Baśka uspokój się!
rum z rokforem? 😉
Zamknijcie mnie w beczce!
I zalejcie rumem!
… A W DODATKU NAPISALAM “kurwa”!…
…DWA RAZY!
Ludzie, blagam, zrobcie cos ze mna – siedze i sie smieje jak glupi do sera (roquefora). No wywalą mnie z roboty!…
A dzis mam taki dzien jakis chichawy, ze naprawde byle kurwa mnie smieszy, ale faktem jest, ze nie codziennie. Ale to nawet Monty Python nie zawsze potrafil utrafic w gusta – np. kiedy do skeczu o streszczaniu Prousta wpisali jako hobby uczestnika konkursu “Duszenie zwierzat, golf i masturbacja” – “Cenzura kazala nam skreslic masturbacje. Dziwne, prawda?”
nu, dożdalis’ wy towarissza barbariełła. fankłuba smysli 😉
…i jestem zalosna i mam wąsy…
“bocian”? Uważaja, bo wywołasz wilka z lasu. Znaczy sie bociana z czegokolwiek je sie tam wywołuje. A wiadomo co bocian przynosi, co w kontekscie poprzednich wpisów było by dla ciebie istnym końcem świata.
twoja niby-to-smieszna wulgarnosc nie jest smieszna w ogole.