Po minionym weekendzie
Doszlam do wniosku, ze w przygotowaniach do slubu, a raczej do wesela, brakuje mi kilku gadżetów, a konkretnie:
– pistoletu
– konopnego sznura
– spróchniałego drzewa nad wielką przepaścią, na dnie której płynie rwąca rzeka, pełna krokodyli
(Wiemy, jak to idzie?… Zakladamy sobie na szyje PETLE przewieszona przez konar spróchniałego drzewa, strzelamy sobie w łeb, spadamy po drodze się wieszając, galaz się lamie i z przestrzelona glowa trafiamy do rzeki w przepasci pelnej krokodyli…)
Spoko. Może jeszcze w międzyczasie będzie koniec swiata!…
Jeśli to miał dowcip z tym szantażem rodziców, to sorry, że nie załapałam. Może dlatego, że znam za dużo przypadków rodziców i teściów szantażujących dzieci i manipulujących nimi.
Ciekawa jestem, dlaczego usunęłaś ten fragment ze swojej notki? Żeby nie budzić kontrowersji? Żeby nie obrazić rodziców? A może dopiero teraz spostrzegłaś, że takie stawianie sprawy przez kogokolwiek, w tym przypadku rodziców, to szantaż? A może zrobiło się za poważnie, a tu ma być lekko, łatwo i przyjemnie?
Z całego serca życzę ci udanego ślubu i szczęśliwego małżeństwa.
Czesc, to co napisalas brzmi jak stwierdzenie:) Moge Cie pocieszyc przed tym wielkim dniem albo do reszty zdolowac.
Nie mam co prawda doswiadczenia (poza tym jednym razem kiedy mnie to spotkalo:), ponadto mam troche inaczej skonstruowany mozg-tak troche samczo:)wiec do konca nie wiem co tak naprawde Cie przeraza i czy to samo co przerazalo mnie? W kazdym badz razie wybor ubrania, nie jest najwazniejsza rzecza, kwiaty bez wzgledu na to czy beda czerwone, czy biale, czy polne zawsze w tym dniu oddaja z checia swoj czar, nawet bardziej niz w inne dni (tak ze spoko i na tej plaszczyznie), zdenerwowanie: jak to bedzie…? itp. itd. tez jest nie istotne, mozesz miec pewnosc, ze sie tego nie zaplanuje i nie opanuje i na pewno bedzie NIEPOWTARZALNIE!!! Jedyne o co sie postaraj to to aby wszyscy ktorych kochasz i lubisz byli z Toba (wtedy odczujesz moc i magie DOBRYCH BLESOW). Poza tym sama zobaczysz jak Twoj Wybranek bedzie pieknie wygladal i wogle.:) Zycze powodzenia. Nie wiem dlaczego to napisalem ale caly czas w trakcie sie smialem.
PS Sorki za zaawansowana czestochowszcyzne ostatniego zdania
PPS To z Pepssimm to przesada. ON WIE WSZYSTKO
Myśl pozytywnie: odwalisz ten ślub, potem się tylko pomęczysz parę latek (zleci jak z bicza strzelił) i ani się obejrzysz, jak rozwód i znów będziesz WOLNA i nie będziesz się musiała z nikim liczyć 😉 Dasz radę 😉
chocbys wiesz przygotowywala ten slub 5 lat to nijak nie da ci sie usatysfakcjonowac wszystkich.
Naszczescie jak sie tym wszystkim da duzo alkholu i zarcia to starczy. powaznie.
a ty moja droga panno bardzo cie prosze tylko sie nawal kurturarnie.
nosz boj siem boga…..a czegoz to te matrony kcom, ze niby co, ze masz miec welon i 1500 gosci z wachocka bo ciotka irka mowila, ze jej ciotka kysia pedziala, ze u baski to bylo zajebiscie…..bo to i tamto i jeszcze wiencej….nosz ludzie, dzie my zyjemy, ja przepraszam…bacha!
hehe ;))
oj, Barbarella, ‘najbardziej mnie rusza’ — dziewucho, niech nie rucha, wszystkim idzie, Tobie pojdzie
[matki PAŃSTWA MŁODYCH można w razie czego oporządzić sznurem i krokodylami i czym Ty tam jeszcze, to Ty jesteś McGyver,a nie, przepraszam, to N.]
Mam zdjęcie z chełbią
bym bardzo uprzejmie cie prosila, bo w lekkom panike wpadam czytajac Twoje zapiski
Przepraszam, Sis. Jutro napisze O POGODZIE (najprawdopodobniej – napisze ZZA KRAT JAKIEGOS ZAKLADU ZAMKNIETEGO i prawdopodobnie napisze NOSEM, gdyz rece bede miala skrepowane kaftanem bezpieczenstwa).
Chcialam jeszcze tylko dodac, ze w starciu z rodzicami, a scislej biorac, z MATKAMI, mam mniej wiecej takie, jak chełbia modra leżąca na piasku na samym środku pustyni Gobi.
Ahhahahahhaha!… 🙂
No – “NIE DAJCIE SIE SZANTAŻOWAC RODZICOM” – tak, tak! 🙂
Akurat, bedzie. Nawet jak mialby byc, to go zlosliwie odwolaja :>
nie dajcie sie szantazowac rodzicom…
moj boze
jak latwo uderzyc w literki klawiaturki, co by utworzyc takie zgrabne zdanie
barbarello, nie moglas notki o np POGODZIE napisac???
To jest wasz ślub, a nie waszych rodziców. Powinno być zatem po waszemu. Nie dajcie się szantażować rodzicom (bo to, że ma być tak jak u Heńka/Zdzicha itd. albo oni nie przyjdą to podły szantaż). Zresztą i tak przyjdą.
Nie należy brać ślubów.
Ewentualnie brać, ale na skutek porwania, gdzieś daleko, bez świadków niemal.
Albo wymysleć taki podstęp: na świecie bieda i ponurość ogromna, więc nie wypada się weselić.
A potem pojechać gdzieś do Rekowa na przyklad i tam sie radośnie wyhasać.
A rodzina, no cóż…
AAAAAAAHAHAHAHAHAHAHA
POTENCJALNYCH?…
Potencjalnymi to ja sie w ogole nie przjmuje ABSOLUTNIE BYNAJMNIEJ
Jedyne co mnie rusza, to pizganie przez MATKI PAŃSTWA MLODYCH zaproszeniami o stól z tekstem “TO W TAKIM RAZIE JA W OGOLE NIE PRZYJADE NA WESELE” – jesli cos idzie NIE PO ICH MYSLI lub NIE TAK JAK BYLO NA WESELU U JANKA / Heńka / Zdziśka / Staśka / Zyty
I dlatego ślub trzeba brać przed 20, bo wtedy człowiek jest odporniejszy na stres i w ogóle nie ma świadomości tych wszystkich potencjalnych katastrof;)))
Na pewno chcesz rozmawiać o ślubie i weselu? Jesteś przygotowana na opowieści z cylku “a na weselu kuzynki mojego męża był skandal, bo pan młody w ostatniej chwili się rozmyślił, ale nie miał odwagi powiedzieć, więc uciekł, pozorując porwanie.”? Albo na opowieści o tym, jak to na weselu szwagra sąsiadki weselnicy zatruli się sałatką i też był skandal, bo nie było wystarczającej liczby łazienek i obesrali okolice zajazdu, w którym była impreza?
najszczytniejsze w tym calym planie jest to, ze dzieki krokodylom, rodzina nie bedzie se musiala zawracac glowy pogrzebem
zapomniałaś tylko o tym, że to wszystko po to, aby na koniec umrzeć na zapalenie płuc po wpadnięciu do tej rzeki
czym sie przejmujesz kopieto
ty masz tylko tam sie tak naprawde stawic
nic wiecej nikt nie musi
prosze cie.