DLACZEGO NIE CHCE NIC MOWIC O PRZYGOTOWANIACH DO WESELA

Po minionym weekendzie

Doszlam do wniosku, ze w przygotowaniach do slubu, a raczej do wesela, brakuje mi kilku gadżetów, a konkretnie:
– pistoletu
– konopnego sznura
– spróchniałego drzewa nad wielką przepaścią, na dnie której płynie rwąca rzeka, pełna krokodyli

(Wiemy, jak to idzie?… Zakladamy sobie na szyje PETLE przewieszona przez konar spróchniałego drzewa, strzelamy sobie w łeb, spadamy po drodze się wieszając, galaz się lamie i z przestrzelona glowa trafiamy do rzeki w przepasci pelnej krokodyli…)

Spoko. Może jeszcze w międzyczasie będzie koniec swiata!…

0 Replies to “DLACZEGO NIE CHCE NIC MOWIC O PRZYGOTOWANIACH DO WESELA”

  1. Jeśli to miał dowcip z tym szantażem rodziców, to sorry, że nie załapałam. Może dlatego, że znam za dużo przypadków rodziców i teściów szantażujących dzieci i manipulujących nimi.
    Ciekawa jestem, dlaczego usunęłaś ten fragment ze swojej notki? Żeby nie budzić kontrowersji? Żeby nie obrazić rodziców? A może dopiero teraz spostrzegłaś, że takie stawianie sprawy przez kogokolwiek, w tym przypadku rodziców, to szantaż? A może zrobiło się za poważnie, a tu ma być lekko, łatwo i przyjemnie?
    Z całego serca życzę ci udanego ślubu i szczęśliwego małżeństwa.

  2. Czesc, to co napisalas brzmi jak stwierdzenie:) Moge Cie pocieszyc przed tym wielkim dniem albo do reszty zdolowac.
    Nie mam co prawda doswiadczenia (poza tym jednym razem kiedy mnie to spotkalo:), ponadto mam troche inaczej skonstruowany mozg-tak troche samczo:)wiec do konca nie wiem co tak naprawde Cie przeraza i czy to samo co przerazalo mnie? W kazdym badz razie wybor ubrania, nie jest najwazniejsza rzecza, kwiaty bez wzgledu na to czy beda czerwone, czy biale, czy polne zawsze w tym dniu oddaja z checia swoj czar, nawet bardziej niz w inne dni (tak ze spoko i na tej plaszczyznie), zdenerwowanie: jak to bedzie…? itp. itd. tez jest nie istotne, mozesz miec pewnosc, ze sie tego nie zaplanuje i nie opanuje i na pewno bedzie NIEPOWTARZALNIE!!! Jedyne o co sie postaraj to to aby wszyscy ktorych kochasz i lubisz byli z Toba (wtedy odczujesz moc i magie DOBRYCH BLESOW). Poza tym sama zobaczysz jak Twoj Wybranek bedzie pieknie wygladal i wogle.:) Zycze powodzenia. Nie wiem dlaczego to napisalem ale caly czas w trakcie sie smialem.
    PS Sorki za zaawansowana czestochowszcyzne ostatniego zdania
    PPS To z Pepssimm to przesada. ON WIE WSZYSTKO

  3. Myśl pozytywnie: odwalisz ten ślub, potem się tylko pomęczysz parę latek (zleci jak z bicza strzelił) i ani się obejrzysz, jak rozwód i znów będziesz WOLNA i nie będziesz się musiała z nikim liczyć 😉 Dasz radę 😉

  4. chocbys wiesz przygotowywala ten slub 5 lat to nijak nie da ci sie usatysfakcjonowac wszystkich.

    Naszczescie jak sie tym wszystkim da duzo alkholu i zarcia to starczy. powaznie.

    a ty moja droga panno bardzo cie prosze tylko sie nawal kurturarnie.

  5. nosz boj siem boga…..a czegoz to te matrony kcom, ze niby co, ze masz miec welon i 1500 gosci z wachocka bo ciotka irka mowila, ze jej ciotka kysia pedziala, ze u baski to bylo zajebiscie…..bo to i tamto i jeszcze wiencej….nosz ludzie, dzie my zyjemy, ja przepraszam…bacha!

  6. oj, Barbarella, ‘najbardziej mnie rusza’ — dziewucho, niech nie rucha, wszystkim idzie, Tobie pojdzie

    [matki PAŃSTWA MŁODYCH można w razie czego oporządzić sznurem i krokodylami i czym Ty tam jeszcze, to Ty jesteś McGyver,a nie, przepraszam, to N.]

  7. Przepraszam, Sis. Jutro napisze O POGODZIE (najprawdopodobniej – napisze ZZA KRAT JAKIEGOS ZAKLADU ZAMKNIETEGO i prawdopodobnie napisze NOSEM, gdyz rece bede miala skrepowane kaftanem bezpieczenstwa).

    Chcialam jeszcze tylko dodac, ze w starciu z rodzicami, a scislej biorac, z MATKAMI, mam mniej wiecej takie, jak chełbia modra leżąca na piasku na samym środku pustyni Gobi.

  8. nie dajcie sie szantazowac rodzicom…

    moj boze

    jak latwo uderzyc w literki klawiaturki, co by utworzyc takie zgrabne zdanie

    barbarello, nie moglas notki o np POGODZIE napisac???

  9. To jest wasz ślub, a nie waszych rodziców. Powinno być zatem po waszemu. Nie dajcie się szantażować rodzicom (bo to, że ma być tak jak u Heńka/Zdzicha itd. albo oni nie przyjdą to podły szantaż). Zresztą i tak przyjdą.

  10. Nie należy brać ślubów.

    Ewentualnie brać, ale na skutek porwania, gdzieś daleko, bez świadków niemal.

    Albo wymysleć taki podstęp: na świecie bieda i ponurość ogromna, więc nie wypada się weselić.

    A potem pojechać gdzieś do Rekowa na przyklad i tam sie radośnie wyhasać.

    A rodzina, no cóż…

  11. AAAAAAAHAHAHAHAHAHAHA
    POTENCJALNYCH?…

    Potencjalnymi to ja sie w ogole nie przjmuje ABSOLUTNIE BYNAJMNIEJ
    Jedyne co mnie rusza, to pizganie przez MATKI PAŃSTWA MLODYCH zaproszeniami o stól z tekstem “TO W TAKIM RAZIE JA W OGOLE NIE PRZYJADE NA WESELE” – jesli cos idzie NIE PO ICH MYSLI lub NIE TAK JAK BYLO NA WESELU U JANKA / Heńka / Zdziśka / Staśka / Zyty

  12. I dlatego ślub trzeba brać przed 20, bo wtedy człowiek jest odporniejszy na stres i w ogóle nie ma świadomości tych wszystkich potencjalnych katastrof;)))

  13. Na pewno chcesz rozmawiać o ślubie i weselu? Jesteś przygotowana na opowieści z cylku “a na weselu kuzynki mojego męża był skandal, bo pan młody w ostatniej chwili się rozmyślił, ale nie miał odwagi powiedzieć, więc uciekł, pozorując porwanie.”? Albo na opowieści o tym, jak to na weselu szwagra sąsiadki weselnicy zatruli się sałatką i też był skandal, bo nie było wystarczającej liczby łazienek i obesrali okolice zajazdu, w którym była impreza?

  14. najszczytniejsze w tym calym planie jest to, ze dzieki krokodylom, rodzina nie bedzie se musiala zawracac glowy pogrzebem

  15. zapomniałaś tylko o tym, że to wszystko po to, aby na koniec umrzeć na zapalenie płuc po wpadnięciu do tej rzeki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*