No wiec: od rana bardzo smiesznie. Na spotkaniach panie z dużymi biustami i ja. Biusty dodaja im dostojeństwa oraz, z uwagi na zagarniecie sporego kawalka przestrzeni, poczucie opanowania większego terytorium. Takie Malwiny Falklandy 😉 (w odróżnieniu od Matyldy de la Mole).
W domu chodze spac o… nie przyznam się. Powiem tylko, ze wczorajszy SMS od mojego szefa wyslany o 21.36 WYRWAL MNIE ZE SNU. Takiego pierwszego podrzemywania, ale zawsze.
Porządek musze zrobic w lodowce, bo salatka jarzynowa z soboty zaczyna do mnie przemawiac ludzkim glosem, jak siegam po Almette. Wczoraj mi obiecywala, ze jak nie wywale jej do kibla, to spełni moje trzy zyczenia.
Od soboty co jakis czas przypomina mi się kawal o mówiącym słoniu. Co mi się przypomni, co slon powiedział, zaczynam rechotac. Dziekuje ci, Motyl. Tego mi jeszcze tylko brakuje do imydzu: niekontrolowanych napadow glupawki.
uspokójcie się, to trzeba USŁYSZEĆ. i to w wykonaniu motyla. MOTYL, nagraj i wstaw.
http://www.fasco-cs.com/works/viridian/index_e.html
może pociągnij go za trąbę? 😉
a Motyl nie chce mi opowiedziec!!! no wez Motyl!!!
kawał na piatke co nie Basia? 🙂
… do usług!
ja tez chcę wiedzieć co słon powiedział??? :)))))
No wiec, ten slon powiedzial…
Nie, ja nie moge 🙂 Chlopaki, opowiedzcie pani :))))
proszę kawał o słoniu! co powiedzial gadający słoń?