Co jak co, ale lato mamy piękne.
Nie dość, że drogi mamy znakomite, telewizję taką intelektualnie stymulującą, to jeszcze klimat wspaniały. Naprawdę, człowiek wstaje rano i nie wie, komu dziękować najpierw.
Kurwa mać.
Co mnie trzyma w kształcie, tylko i jedynie, to wakacje – moja porcja ciepła i słońca jeszcze przede mną. POWTARZAM TO SOBIE co 15 minut, inaczej bym się rozpłynęła w małą bladą kałużę (z tłuszczu).
(Bardzo mi się podoba ten moment w „Diabeł ubiera się u Prady”, kiedy ta ruda mówi do czarnej „JAK TO jedziesz do Paryża? Nie zasługujesz na Paryż! JESZ WĘGLOWODANY!”).
Oraz w Trójce dziś rano był pan poseł Palikot, muzyka dla moich uszu. Bardzo go lubię, w dodatku wie, co to jest moment Minsky’ego.
No naprawdę, w taką pogodę tylko pic whisky i rzucać szklankami o ścianę.
Szkoci mowia: “Whisky? Nie, ona nie rozgrzewa od wewnatrz! Ona pomaga trzymac zimno na zewnatrz!”
Zimno jak jasny gwint!!W pracy już grzeją, ale w domu?!
A w piwnicy mam TAKIEGO pająka, że nawet Staremu Trutniowi szczęka opadła i nie wie, czy to nie mutant jakiś!! Zwłaszcza, że w pajęczynie ma coś wielkości pięści!! I oboje woleliśmy nie sprawdzać, co to może być!! Pozdrawiam
i jest zimno nie?
Miau.
No! Dokladnie tak wygladam, jak jest duzo wilgoci w powietrzu 🙂
może tochę nei na temat…tylko nie rzucaj we mnie szklanką whisky…
http://totallylookslike.com/2008/08/26/barbarella-totally-looks-like-glamour-cat/