…a ten debil swoje – sadze, ze to juz obsesja natrectw – ino, ze w takiej postaci, ze juz mu nic nie pomoze; ew. dekapitacja (co wcale nie jet zlym pomyslem, bo juz mnie tak wkurwia, ze…)
w sprawie katzenjammera – z dlugoletnie doswiadczenia, jako dr nalog – moge ino poradzic jedno: przetrwac; ew. zastosować szybkiego klina z zajebiscie zmrozonej vodeczki (co niestety czasem pociaga za soba niebezpieczenstwo w postaci chceci na nastepnego…); ew. rano goracy (ile idzie wytrzymac) prysznic, a potem soki owocowe (lub wielowarzywny) w ilosci hurtowej…
unikac czystej niegazowanej mineralnej, bo od tego ino katzyk eskaluje
w srodku dnia korzystny jest barszczyk ew. flaczki
smacznego!
smaczengo
O taaa.. zobaczymy jak długo. Bacha – zatkaj uszęta!
Klimakterium, Klimakterium…
baska?
dej se pokoj… juz po herbacie
juz sobie nie bede nieprzyjemnosci robil, bo i niby po sin?
PAX, PAX!
Bo przerobie na parowki dla bezdomnych psow!
Chociaz… potrulyby sie.
FAK JU POTEJTO, kartoflu zapyziały!
nu… klepek… zas se zarobiles na ignora…
nie istniejesz, capisce?
Czy IDYJOTA założył by KRETYNÓW i wynalazł by GIBONA?
idiota… po prostu idjota…
Blant rover? som takie?
Vagina, sondze irz, przejaszczka Tfym Lant rowerem by mnie uleczyła. Nieco.
o wlasnie!
STOOO LJAAT! STOOO LJAAT! NIECH ZYYYJEEE ZYYYJEEEE NAAAAM! EJA!
hm,tego..S T O L A T!!!!
Juz lepiej wąsy, ale i to se daruj.
coolavy co ci dolega moze ci jakos pomoc co?
a ja Ci izi na to…
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM,
a ja Ci izi na to…
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM, KLIMAKTERIUM,
KLIMAKTERIUM,
…a ten debil swoje – sadze, ze to juz obsesja natrectw – ino, ze w takiej postaci, ze juz mu nic nie pomoze; ew. dekapitacja (co wcale nie jet zlym pomyslem, bo juz mnie tak wkurwia, ze…)
w sprawie katzenjammera – z dlugoletnie doswiadczenia, jako dr nalog – moge ino poradzic jedno: przetrwac; ew. zastosować szybkiego klina z zajebiscie zmrozonej vodeczki (co niestety czasem pociaga za soba niebezpieczenstwo w postaci chceci na nastepnego…); ew. rano goracy (ile idzie wytrzymac) prysznic, a potem soki owocowe (lub wielowarzywny) w ilosci hurtowej…
unikac czystej niegazowanej mineralnej, bo od tego ino katzyk eskaluje
w srodku dnia korzystny jest barszczyk ew. flaczki
smacznego!
smaczengo
Baśka! Klimakterium nie zapijesz! Ja Ci to mówię!
A ja wczoraj nie piłem, mam wąsy i też nie mogę na siebie patrzeć. Może rzeczywiście klipsy coś pomogą (pod warunkiem, że założę je na oczy).
Zeby uslyszec tętent wrogow?…
JA I TAK GO SLYSZE!…
1500 ubranych w buty do stepowania ŻUBRÓW, zapierdzielajacych po pustyni KARA KUM, ktora KTOS wybrukowal deskami…
nie chce sie powtarzac powtarzac ale schowaj glowe w piasek
odradzam klipsy – mogą boleć uszy.
A najlepiej wyjdż z siebie i stań obok…:)
udawaj że siędopiero co poznałas… przedstaw sięi zacznij od gadki o pogodzie