O SERNIKU I ZASADACH

W tym roku znowu zrobiłam sernik baskijski. Głównie dlatego, że robi się w piętnaście minut – chociaż owszem, również dla smaku. Skarmelizowany, przypalony wierzch i najzwyklejszy sernik w środku, bez żadnych fanaberii, bez spodu, dodatków, pianek, owoców, RODZYNEK (tfu!) i tym podobnych drobnoustrojów. 

Przed świętami wymieniłyśmy opinię z koleżanką, która też baskijski, ale ma inny przepis. W którym nie ma mąki. W moim jest mąka – w ilości homeopatycznej, dosłownie łyżka stołowa na kilogram twarogu. Nie wiem, jakie ta mąka ma znaczenie, ale Santiago Rivera – autor i ojciec TEGO SERNIKA – sypie tę łyżkę, czyli chyba czemuś ona służy. A masa z mąką czy bez jest tak samo rzadka, jak jogurt – za pierwszym razem byłam pewna, że kałuża wyjdzie, a nie sernik – a jednak się ścina. Podsumowując – uparłam się przy wersji z mąką.

Więc oczywiście, jak to było do przewidzenia – ZAPOMNIAŁAM o tej mące. Przypomniało mi się po kilku minutach od wstawienia tortownicy do piecyka. Nawet nie zdążyła się ugrzać – wiem o tym, bo ją wywlokłam, posypałam łyżką mąki i wybrzechtałam rózgą (do jajek, nie od Mikołaja). Prawdopodobnie było to zupełnie bez sensu, ale w życiu trzeba mieć ZASADY. I się ich trzymać. 

I tym optymistycznym akcentem pozwolę sobie zakończyć opowieść wigilijną i życzyć Wesołych Świąt, a jak kto nie obchodzi – to też niech mu będzie wesoło i się nie struje grzybami z pierogów. No chyba, żeby się trafiły halucynogenne (mówi się, że u nas nie rosną, ale znam takich, co mają zdanie odrębne w tym przedmiocie). I dużo, dużo prezentów! (A znacie to – przychodzi facet do lekarza i mówi „Panie doktorze, niech mi pan przepisze jakieś tabletki na chciwość, tylko dużo, dużo!”). 

A jak się ktoś zacznie przy stole kłócić o politykę, to go oblać kompotem.

Czego sobie i Państwu życzę.

9 Replies to “O SERNIKU I ZASADACH”

  1. A mogłabyś się podzielić swoim SPRAWDZONYM przepisem na ten sernik baskijski? Bo to co widzę w internetach mocno się różni.

    • Of kors że tak!
      Kilogram twarogu, 200 g cukru. Wymieszać (nie miksować – wymieszać, na niskich obrotach albo rózgą).
      Sześć dużych jaj dodawać po jednym, mieszać.
      Pół litra śmietany 36% tłuszczu – wymieszać. Na koniec posypać łyżką mąki, wmieszać w masę.
      Wlać do tortownicy, wyłożonej papierem. Wlać, bo masa będzie rzadką (TAKA MA BYĆ). Ja wykładam tortownicę na krzyż dwoma paskami papieru do pieczenia – tak, żeby sterczał, bo sernik pójdzie do góry po tym papierze, a jak go nie będzie, to sie rozpełźnie na boki (tego byśmy nie chcieli).
      Piec godzinę w 200 stopniach góra – dół (wstawiam zwykle do trochę nagrzanego piekarnika). Bardzo wyrośnie, ale opadnie podczas stygnięcia (TAK MA BYĆ). Nie wyjmować od razu, tylko niech postoi przy otwartych drzwiczkach.

      I teraz TWARÓG – nie używam z wiaderka, tylko w kostkach z Piasków albo Wartkowic. Im tłustszy, tym lepszy. A część twarogu zastępuje Philadelphią, żeby miał ten charakterystyczny, słonawy posmak (2 albo 3 pudełka Philadelphii). Smacznego 🙂

  2. Mnie córka w Wigilię oświeciła, że te opowieści o gadających o północy zwierzętach wzięły się właśnie z tych grzybków wigilijnych. Niektóre mogły mieć szerszy wachlarz właściwości niż dopieszczanie kulinarne podniebienia. No i proszę, takie logiczne i proste wytłumaczenie zjawiska. Pewnie teraz okaże się, że wszyscy o tym już wiedzą 😉

  3. U mnie baskijski bez mąki, doskonały i przepyszny, konsystencja też sztos. Dla mnie sernik doskonały, biorąc pod uwagę stosunek pracy do efektu.
    Serdeczności świąteczne!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*