O WIEKU BIOLOGICZNYM I NIENADAWANIU SIĘ

Ciągle mi zimno. Wychodzę z psem w zimowej kurtce i marznę WEFSZYSTKO. Jaki jest sens posiadania cellulitu, ja się pytam? Kiedyś byłam chuda i ciągle było mi zimno – teraz mam wielki tyłek z okładziną tłuszczową i NADAL marznę. No to gdzie sens, gdzie logika? Przecież skoro już ta dupa tłusta jest i mnie wpędza w rozpacz, to PRZYNAJMNIEJ powinna się zachować na tyle przyzwoicie, żeby trochę grzać. Ale nie, oczywiście NIE. Żadnego pożytku. 

Na dodatek mam pięć z siedmiu symptomów demencji starczej. Nie mogę czytać artykułów o chorobach, bo normalnie mam jak z tym facetem, co czytał encyklopedię medyczną i wyszło mu, że ma wszystkie opisane choroby Z WYJĄTKIEM hipochondrii.

Na rozluźnienie zażywam rekreacyjne dragi w postaci ibupromu zatoki na migreny i czytam Strugackich; jakoś znakomicie się wkomponowują w rzeczywistość. W „Porze deszczów” bohaterowie ciągle jedzą minogi – muszę przyznać, że minogowi na talerzu powiedziałabym jednak NIE. Minóg znajduje się poza granicą akceptowalności – to jakby zjeść wielką pijawkę! W Hiszpanii i Portugalii niby jedzą (lamprea, jakby ktoś życzył), ale ja bym raczej wymiękła. Kogucie grzebienie też jedzą i też nie dałam rady.

A i jeszcze dowiedziałam się od koleżanki, że jak człowiek dużo siedzi, to się szybciej starzeje i ma dużo wyższy wiek biologiczny od metrykalnego. No to chyba ja mam już ze sto dwadzieścia lat, ostatnio tylko siedzę, jak ropucha w jamie. Ale jak tu wyjść, ja się pytam, w taką pogodę? JAK?…

PS. W doniczce nadal stan kiełków wynosi sztuk jeden. Jednak się nie nadaję. Beebombs nawet prewencyjnie nie dotykałam, wszystkie rozłożył N.

4 Replies to “O WIEKU BIOLOGICZNYM I NIENADAWANIU SIĘ”

  1. Nie traćwa nadziei! W moich doniczkach z ziołami pojawiły się ZIELONE KROPKI. Nie wątpię, że zamienią się w dziki gąszcz pachnących ziół (prawda?). Czego i Twojej doniczce życzę.

  2. Ejże, ale marzniesz w tyłek? Może właśnie tam NIE marzniesz, bo masz tłuszczyk, a w innych częściach ciała nie masz, więc Ci tam zimno 😉
    Na poprawę nastroju sztacham się węchowo olejkami eterycznymi 😎 Jeden daje dodatkowy dystans do wszystkiego, a drugi poprawiający nastrój.

  3. A nie czytasz czegoś sensownego? Bo jestem na głodzie. Ja Harariego, o dziwo dobrze się czyta bo jest erudycyjny i wszystkich w zasadzie obraża ( Sapiens)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*