Dark times, dark times – jak mówił Eryk Cartman (o właśnie, muszę wrócić do oglądania South Parku, póki jeszcze mamy w Polsce internet! Tylko mocy przerobowych mi już nie wystarcza, i tak mam już prawie oczy na szypułkach, Netflix jest gorszy niż kokaina).
Wlazłam dziś w psią kupę, co jest znakomitym komentarzem do obecnej sytuacji w kraju, w dodatku mało że wlazłam (w sandałkach!), to jeszcze ją ROZDEPTAŁAM, gdyż naturalnie, jak to ja, nie zauważyłam. Ze strony męża dostały mi się komentarze „No OCZYWIŚCIE” oraz „BO TY TO ZAWSZE”. No oczywiście, ja to zawsze wejdę w psią kupę raz na dziesięć lat, za to on? Absolutnie nigdy.
On tylko zgubił obrączkę. Bo tak schudł i spadła mu z palca. Pomartwił się tydzień i poszliśmy zamówić nową u jubilera, który mnie opieprzył, bo powiedziałam „Mąż zgubił obrączkę” – moim zdaniem, zupełnie neutralnym tonem, a ten na mnie wsiadł, że proszę pani ZDARZA SIĘ i w ogóle kobiety TEŻ GUBIĄ, a nawet częściej. No dobrze, ale w tym przypadku to nie ja zgubiłam (bo nie schudłam, hue hue hue), oraz facetom się ZDARZA i nie wolno im wówczas słowa powiedzieć, a ja nie mogę wejść w psią kupę bez werbalnych reperkusji. Dobra.
Od jubilera wróciliśmy do domu, gdzie skubaniec tę zgubioną obrączkę ZNALAZŁ – w kupie gałęzi pozbieranych po burzy i położonych koło kominka do spalenia. Ześlizgnęła mu się ze schudniętego palca i tak sobie wisiała i czekała, aż po nią wróci. I teraz chodzi cały dumny i prezentuje wyższość moralną, podczas gdy tej zgubionej obrączki było mi oczywiście żal i smutno, ale przynajmniej miałam jakąś PRZEWAGĘ. Niewielką, ale zawsze.
A w Biedronce kupiłam sobie aloes i teraz będę miała na parapecie, jak moja prababcia, która wszystko leczyła aloesem (i żyła 86 lat, więc chyba trochę racji miała). Ciekawe, czy na wkurw też aloes pomaga i w jakiej postaci.
Gdyby tak w lotka wygrywać, jak występuje częstotliwość wdeptywania w kupy, to byłybyśmy bilionerkami 😀
Nie śmiejcie się, frotka wdepnęła i czwórkę w lotto wygrała! następnym razem wdepniesz w kupę – pędź do kolektury.
Pomaga, pomaga!
Wystarczy piżgnąć doniczką w cokolwiek. Byle z rozmachem.
Tzn. mnie to pomaga 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=j8-uGCDGWHQ
Ty uważaj,żeby jakaś gnijąca panna młoda onego na tę obrączkę nie złapała 😉
Jasne, mozna z niego nalewke naszykowac!!!